Parlamentu karami się już nie naprawi [FELITON ARKADIUSZA KRYSTKA]
Polski parlament popada w coraz większą śmieszność. Właśnie odkryto, że posłowie i senatorowie zachowują się coraz gorzej. I za postępowanie, które „nie licuje z powagą pełnionych przez nich funkcji”, spadnie na nich gniew marszałka. Ręka parlamentarnej sprawiedliwości ma ich dosięgnąć także poza salami posiedzeń.
Kwestią otwartą pozostaje ustalenie tego, co nie licuje. Pamiętamy wyczyny dwóch posłów PiS, którzy tak dobrze bawili się na Cyprze, że zniszczyli dwa wózki golfowe i ścianę hotelu.
Pamiętamy posła Samoobrony, który pijany leżał na śmietniku koło remizy. Pamiętamy posła Ruchu Palikota, który wypił buteleczkę wódki na ulicy, by dowieść, że prezydent państwa za dużo wydaje na alkohol. Pamiętamy posła niezrzeszonego, który po pijanemu szarpał się z policjantami pod nocnym klubem, a później pokazywał całemu światu odniesione rany.
Te sytuacje nie powinny budzić wątpliwości... Ale jeśli poseł z dużym brzuchem zalegnie na plaży, a jeśli senator będzie się dobrze bawił – wiemy, o co chodzi – na weselu córki, a jeśli poseł... Można wymieniać i wymieniać. I karać. Ale tu wkrada się groźna uznaniowość, a katalogu nielicujących zachowań nie da się stworzyć.
Poseł i senator mogą stracić do połowy uposażenia lub diety parlamentarnej za wątpliwe zachowanie. Nawet na trzy miesiące. To przejaw całkowitej bezradności, ale z drugiej strony na wychowanie tego ponad pół tysiąca dorosłych osób (przynajmniej wiekiem) już zdecydowanie za późno.
Wiadomo, że kara, by była skuteczna, musi być natychmiastowa i dotkliwa. Dotychczas sprawy w komisji etyki ciągnęły się miesiącami, żeby nie powiedzieć – latami. Czy dotkliwe będzie zabranie części pieniędzy tym, którzy przez lata zarabiają miesięcznie powyżej 10 tys. zł i zdążyli zgromadzić zapasy?
I najważniejsze – nadzieja, że poseł lub senator zacznie się zachowywać grzecznie, bo dostanie karę, jest najgłupszą z matek. Parlamentarzyści po prostu kupią sobie możliwość bycia nieprzyzwoitym. I wszystko będzie w porządku...