Patrycja zginęła od ciosu prosto w serce. Później w mieszkaniu wybuchł pożar.
Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał w środę 31-letni Łukasz, mąż zamordowanej 26-letniej Patrycji z Lubska. Żeby zatrzeć ślady, miał podpalić mieszkanie, w którym znajdowało się ciało kobiety. Grozi mu dożywocie. Ich dwojgiem dzieci zaopiekowała się babcia.
Po tym, co zrobił, sprawca do końca życia powinien oglądać świat zza więziennych krat - mówili tuż po tragedii niektórzy z sąsiadów ofiary.
Od chwili ugaszenia pożaru wejście do kamienicy było zabezpieczone taśmą, na ulicy przez kilka dni stały radiowozy, a w środku pracowały ekipy policyjnych techników. Ludzie przechodzili, zatrzymywali się i spoglądali na wypalony dach budynku.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień