Paul Anka: Swingowa legenda ponownie zaśpiewa w Polsce
„Kanadyjski Elvis” po latach wraca do Polski na dwa koncerty. I są to występy, które niejednego fana muzyki pozytywnie zaskoczą.
Z wrodzoną skromnością mówi o sobie, że bardziej czuje się tekściarzem niż wykonawcą. Ale w przeciwieństwie do Elvisa Presleya, z którym chętnie się go porównuje, i innych gwiazd swoich czasów, nigdy nie wpadł w nałogi, bo dla niego zawsze liczyła się tylko muzyka. I rzeczywiście - Paul Anka napisał ponad pół tysiąca piosenek, które zna każdy. To też jedyny artysta w historii, którego hity trafiają do top 100 Billboardu nieprzerwanie od siedmiu dekad.
Dla Franka Sinatry skomponował „My Way” - piosenkę, która obrosła taką legendą, że na Filipinach kilka osób zginęło w barach z karaoke za fałszowanie podczas jej śpiewania. O „She’s a Lady” - ogromnym hicie, na którym wieloletnią karierę zbudował Tom Jones - mówi, że nie jest z niego zadowolony i że można było napisać to lepiej. „Dianę”, swój największy przebój, skomponował i zaśpiewał w wieku 16 lat.
Dziś Paul Anka ma 74 lata i po niemal 60-letniej karierze w lutym przyszłego roku przyjeżdża do Polski. To wydarzenie wyjątkowe pod wieloma względami, bo będzie to zaledwie trzecia wizyta artysty w naszym kraju. Pierwsza odbyła się u szczytu jego popularności, na początku lat 60., kiedy Kanadyjczyk podbijał szturmem Europę i nagrywał płytę z włoskimi wersjami swoich klasyków. Na kolejną wizytę przyszło nam czekać pół wieku - Anka wystąpił dopiero w 2011 roku. Można też śmiało założyć, że dwa nadchodzące lutowe koncerty będą też prawdopodobnie ostatnimi popisami artysty w Polsce.
Dlaczego wciąż warto interesować się gwiazdą lat 50. i 60.? Paulowi Ance nie sposób odmówić ani przebojowości, ani radości z grania na żywo, ani głębokiego szacunku do słuchacza, niezwykle rzadkiej cechy u współczesnych artystów. Jego występy to też prawdziwa sentymentalna podróż dla każdego fana muzyki.
Anka w wywiadach przekonuje, że jego zdaniem muzyka nie jest już nośnikiem idei; rolą muzyki jest sprawianie przyjemności i łagodzenie obyczajów - i nikt, kto widział go na żywo, nie może się z tą tezą nie zgodzić.
Paula Ankę na żywo będzie można usłyszeć 1 lutego na warszawskim Torwarze i dzień później w Tauron Arenie w Krakowie. Bilety kosztują od 220 złotych - i z całą pewnością będą to pieniądze dobrze wydane.