Paweł Miesiąc: Było zapytanie ze Stali Rzeszów, ale za późno
Wychowanek rzeszowskiej Stali Paweł Miesiąc bardzo dobrze prezentował się w sezonie 2016 jeżdżąc w Kolejarzu Opole. W sezonie 2017 żużlowiec z Podkarpacia będzie punktował dla KM-u Cross Lublin.
Z sezonu 2016 chyba możesz być zadowolony.
Zgadza się. Uważam, że był to dla mnie bardzo dobry sezon i na pewno mogę być z niego zadowolony.
Nie chciałem zostać w Opolu?
Byłem w kontakcie z klubem i wstępne rozmowy były, ale niestety do podpisu pod kontraktem nie doszło. Wydaje mi się, że działacze w Opolu nie mogą mieć do mnie żalu, bo chciałem zostać, ale ostatecznie nie udało nam się dogadać.
W rezultacie podpisałeś kontrakt na sezon 2017 w Lublinie. Nie ciągnęło cię do macierzystego klubu czyli Stali Rzeszów?
Rzeczywiście zapytanie z Rzeszowa było, ale wtedy byłem już dogadany z Lublinem, więc nie prowadziliśmy żadnych rozmów.
Czy ta lepsza forma w minionym sezonie była spowodowana jakimiś zmianami w twoim teamie?
Sam początek sezonu nie był w sumie dla mnie dobry, ale potem pozmienialiśmy trochę w motocyklach i już było w porządku. Co roku wprowadzamy jakieś zmiany w silnikach i w roku 2016 udało mi się dobrze trafić. Będę dążył do tego, żeby teraz było jeszcze lepiej.
Poprzedniej zimy brałeś udział w turniejach w Argentynie. Czy to też miało wpływ na lepszą formę?
Z pewnością tak. Jeździłem całą zimę na żużlu, a tutaj się tylko trenuje albo pracuje przy sprzęcie. W tym roku również tam lecę na mistrzostwa Argentyny. Nie traktuję tego oczywiście jakoś specjalnie prestiżowo, żeby się pokazać z jak najlepszej strony. Chodzi o kontakt z motocyklem. Nie biorę też najlepszego sprzętu.
Kiedy lecisz?
- Najprawdopodobniej 12. grudnia, 18. są już pierwsze zawody.
Czyli Argentyna wciąż będzie dla ciebie najważniejszym elementem przygotowań?
Właściwie to już od początku listopada trenujemy z kolegami z Rzeszowa ogólnorozwojowo. Zacząłem też już kompletować sprzęt zarówno na ligę polską jak i wyjazd do Argentyny. Cieszę się, że szybko udało mi się dograć sprawy z polskim klubem, bo w zeszłym roku miałem z tym trochę kłopotu, bo nie miałem ważnego kontraktu. Musiałem ratować się umową „warszawską”.
W lidze szwedzkiej też chciałbyś pojeździć w roku 2017?
Bardzo bym chciał. Ciężko powiedzieć czy coś z tego wyjdzie, ale będę się bardzo starał. Jest bardzo trudno teraz się gdzieś dostać.