Paweł Stolarski z Lechii Gdańsk: W drużynie każdy jest potrzebny [ROZMOWA]
Paweł Stolarski, piłkarz Lechii Gdańsk, dobrze zagrał z Zagłębiem w Lubinie, a teraz czeka na mecz u siebie z Piastem Gliwice.
Zebrałeś dobre recenzje po meczu w Lubinie. Zmieniło to coś w Twoim życiu?
Nic się w moim życiu nie zmieniło. Poprzednie mecze spędziłem na ławce rezerwowych, a w dwóch ostatnich nie było mnie w ogóle w „18“, więc cieszę się, że dostałem szansę od trenera. A jak już się dostaje szansę, to warto ją wykorzystać.
Świetna pierwsza połowa w Lubinie, a do tego pozycja lidera Lotto Ekstraklasy. Urosły Wam skrzydła?
Nic z tych rzeczy. Pierwsza połowa była perfekcyjna i zdominowaliśmy Zagłębie. Musimy popracować nad drugą połową, bo była bardziej nerwowa. Cieszymy się, że zdobyliśmy trzy punkty, wskoczyliśmy na fotel lidera, ale twardo stąpamy po ziemi. Chcemy grać całe takie mecze, jak połowę w Lubinie. Piłka nożna jest taka, że mecze różnie się układają i czasami nie jest tak, jak byśmy tego chcieli.
Rywalizacja o miejsce w składzie już jest duża, a po pauzie za kartki wraca Mario Maloca.
To prawda, ale to nas tylko motywuje. Każdy w drużynie jest potrzebny i musi być w pełnej gotowości. Jestem tego dobrym przykładem.
Wcześniej dostawałeś szanse z ławki, ale nie przekonałeś do siebie trenera. Teraz forma poszła w górę?
Mam nadzieję, że tak. Zawsze jak wychodzę na boisko, to chcę zagrać jak najlepiej. Niestety, zawsze to się udaje. Tym bardziej się cieszę, że mogłem zagrać w Lubinie.
Jakie nastroje w drużynie przed niedzielnym meczem z Piastem Gliwice?
Bardzo dobre, jak przed każdy meczem. Wyjdziemy na mecz z Piastem z nastawieniem, żeby zdobyć trzy punkty. Cieszymy się, że wskoczyliśmy na fotel lidera i jak już na nim jesteśmy, to lepiej z niego nie schodzić.
Lepiej gonić czy jednak być na tym pierwszym miejscu w tabeli i uciekać?
Zdecydowanie uciekać. Wszystko zależy tylko od nas. Ostatnio w pierwszej rundzie musieliśmy gonić rywali, żeby w ogóle znaleźć się w czołowej „8“.
Czego się obawiacie ze strony Piasta?
Analizujemy mecze rywala, ale patrzymy głównie na siebie i od nas samych najwięcej zależy. To było widać w Lubinie, że jeśli zagramy agresywnie i blisko rywala, to jesteśmy w stanie narzucić warunki gry. Piast w każdym meczu może grać inaczej i nie zamierzamy lekceważyć tego rywala.
Przed Lechią mecz z Piastem. A w szatni mówi się już o spotkaniu z Arką?
Nie, jeszcze nie skupiamy się na derbach. Przed nami mecz z Piastem i tylko na nim się koncentrujemy. To jest dla nas priorytet, żeby wygrać z Piastem, a potem będziemy myśleć o kolejnym meczu.