Asseco Resovia Rzeszów w 9. kolejce PlusLigi uległa beniaminkowi z Lublina. Gospodarze nie potrafili poradzić sobie ze zmobilizowanymi i odważnie grającymi rywalami. Co zadecydowało o zwycięstwie gości? Z jakimi problemami mierzy się obecnie Resovia? Zapytaliśmy o to doświadczonego rozgrywającego rzeszowian, Pawła Woickiego.
Przystępowaliście do meczu z LUK Lubin po porażce ze Skrą 2:3, wiedząc też, że rywale dwa ostatnie pięciosetowe pojedynki wygrali. Na papierze mimo to byliście murowanym faworytem. Co poszło nie tak?
Lublin bardzo dobrze zagrywał, ale my się tego spodziewaliśmy i dobrze radziliśmy sobie z ich serwisem, więc wydaje mi się, że tutaj spełniliśmy oczekiwania. Z kolei gra na bloku się nam nie kleiła i nie mówię tutaj o aspektach związanych z taktyką, a bardziej o samej technice. Bartosz Filipiak czy Wojciech Włodarczyk bardzo dużo atakowali blok-aut, a nam było ciężko bronić te piłki. Rzadko zdarzały się takie, które na czysto przeszłyby przez ręce i były do podbicia.
W dalszej części rozmowy m. in. o:
- słabszej dyspozycji Klemena Cebulja w sobotę
- przyczynach nistabilnej formy rzeszowian
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień