Pęknięta rura dobiła nawet Słowiankę
W poniedziałek, 14 grudnia wieczorem miała zostać usunięta awaria, która pozbawiła ogrzewania i ciepłej wody sporą część miasta, w tym baseny Słowianki.
- To nie była, na szczęście, duża awaria. Rano w mieszkaniach powinno być już tak samo ciepło jak w poprzednich dniach - mówił Jan Łukaszczuk z działu obsługi elektrociepłowni.
14 grudnia od rana firma naprawiała rurę przy ul. Walczaka, przez którą od kilku dni do ziemi wyciekała woda. Usuwanie usterki spowodowało, że w 200 budynkach na Górczynie nie było ciepłej wody, a grzejniki z każdą minutą stawały się coraz bardziej zimne.
W poniedziałek do późnego wieczora miały trwać prace naprawcze i jeszcze w nocy rura o średnicy aż pół metra miała zostać napełniona wodą.
Kłopoty z ogrzewaniem i wodą mieli też mieszkańcy innych części miasta (odebraliśmy sygnały m.in. z ul. Piłsudskiego i z samego centrum). - Zakłócenia były spowodowane zmianą konfiguracji pracy całej miejskiej sieci ciepłowniczej - usłyszeliśmy w elektrociepłowni. Pracownicy przepraszali za to gorzowian.
Problemy z ciepłą wodą miała też Słowianka. Dlatego baseny zostały wczoraj zamknięte. Uwaga, mają być otwarte dopiero dziś od 14.00.
W związku z awarią skrócenie a nawet odwołanie lekcji rozważano w Zespole Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów na Górczynie, ale sprawa jest już nieaktualna.
Elektrociepłownia o awarii dowiedziała się w środę. Jej szefostwo usunięcie zaplanowało dopiero na wczoraj, bo nie chciało, żeby mieszkańcy marzli w weekend.