Piątek 13. na Włochu nie zrobi wrażenia
Uważasz piątek trzynastego za pechowy? Nie witasz się przez próg? Gdy czarny kot przebiega drogę to odpukujesz w niemalowane? Twoje przesądy są niewinne w porównaniu do tych w innych krajach.
Trzynastka jest uważana za pechową liczbę w wielu rejonach świata. Lęk przed piątkiem trzynastego jest nazywany paraskewidekatriafobia. Strach to nawet wymawiać... Ale w niektórych krajach to inne liczby uważane są za przynoszące nieszczęście. We Włoszech za taką uchodzi „17”. Dlaczego? W rzymskim (łacińskim) systemie zapisywania liczb 17 to XVII, a anagram (wyraz powstały przez przestawienie liter) tego słowa to VIXI, co znaczy „io vissi”, czyli „żyłem”, a więc w domyśle „już nie żyję”.
Dlatego np. we włoskich samolotach nie ma rzędów z nr 17, a na statkach pięter czy kabin z tą liczbą. A najbardziej pechowy dzień to oczywiście piątek siedemnastego. Podczas zimowych igrzysk olimpijskich w 2006 roku w Turynie 17. zakręt na torze bobslejowym miał oznaczenie „Senza nome”, czyli „Bez nazwy”.
W Chinach, Japonii, Korei Południowej, Malezji, Singapurze i Wietnamie najbardziej pechową liczbą jest 4. Jej wymowa - shi - brzmi bowiem identycznie jak słowo „śmierć”. Dlatego w tych krajach często pomija się numer 4 na przykład w hotelach. W Japonii i Chinach pechowa jest też „9”, której wymowa - kyu - jest bardzo podobna do słów „cierpienie” i „tortury”. W tym drugim kraju za pechowy wiek dla kobiet uważa się 33 lata (33 - san-zan - oznacza „ciężki”), a dla mężczyzn 42 lata (42 - shini - można przetłumaczyć jako „umrzeć”). W Afganistanie przeklęta liczba to 39. Dosłownie tłumaczy się ją jako „zdechłą krowę”, ale w slangu mieszkańców tego kraju oznacza alfonsa, a nazwanie kogoś tak w tamtejszej kulturze uchodzi za wielką obelgę.
Szczęście noworodka
Wiele przesądów dotyczy dzieci. Także tych jeszcze nieurodzonych. W Grecji panuje przekonanie, że kobieta w ciąży nie powinna: jeść truskawek - bo dziecko będzie piegowate, mieć zgagi - bo będzie owłosione, patrzeć na słońce - bo będzie niewidome, zaglądać przez dziurkę od klucza - bo będzie zezowate. W Chinach ciężarna kobieta nie powinna uderzyć zwierzęcia, gdyż wtedy jej dziecko będzie wyglądać i zachowywać się jak ono.
Chyba nieco inaczej życzono greckim dzieciom dawniej, skoro kobiety odwiedzające małe dziewczynki, miały na nie... pluć, by nie stawały się coraz ładniejsze. Pięknego dziecka doczeka się natomiast ciężarna Japonka, jeśli tylko... będzie czyścić toaletę. W Japonii jest też przesąd dotyczący płci dziecka. Będzie nim chłopczyk - jeśli w pierwszy dzień miesiąca, w którym ma się urodzić dziecko, rano ciężarną odwiedzi mężczyzna, lub dziewczynka - jeśli odwiedzającą będzie kobieta.
A jak zadbać o szczęście noworodka?
W średniowiecznej Anglii kobieta spodziewająca się dziecka przygotowywała ser, który dojrzewał tak długo, jak trwała ciąża. Podczas porodu dostawali go wszyscy członkowie rodziny, a przez resztkę sera, środek w postaci kręgu, niemowlak był przeciągany w dniu chrzcin, co miało mu zapewnić długie i szczęśliwe życie. Dziś w niektórych rejonach Anglii panuje przesąd, że należy główkę dziecka obmyć rumem. Indianie z Peru korzystali z innej cieczy. Wierzyli, że złe duchy odpędzi się od noworodka, gdy wykąpie się go w... moczu lamy. W niektórych rejonach Rosji do 40. dnia życia oglądają go tylko rodzice i położna, bo uważa się tam, że dziecko w tym czasie oczekuje na swoją duszę.
Kogo nie poślubiać...
Szczęście to oczywiście temat rzeka, jeśli chodzi o przesądy. Sku-pmy się więc może tylko na (nie)szczęściu małżonków czy marzących o ślubie. W Rosji panna nie może siadać na rogu stołu, gdyż inaczej nie wyjdzie za mąż przez siedem lat. We Włoszech staropanieństwo lub starokawalerstwo grozi temu, komu ktoś przejedzie miotłą po nogach. W Chinach panuje przesąd, żeby nie poślubiać osoby starszej lub młodszej od siebie o trzy lub sześć lat. Jest tylko jeden wyjątek - gdy tym wybrańcem ma być osoba majętna lub z pokaźnym posagiem... W Anglii kobieta nie powinna wiązać się na całe życie z mężczyzną, którego imię i nazwisko zaczyna się na tę samą literę. W Norwegii młoda dziewczyna nie może robić swetra dla swego chłopaka, gdyż ten na pewno ją opuści. W Szwecji lepiej omijać studzienki ściekowe, bo nadepnięcie na nie oznacza przerwanie miłosnego związku. We Włoszech nie należy wymieniać małżeńskiego łoża, bo oznacza to niesnaski między żoną i mężem.
Szczęście małżonków dotyczy oczywiście także ich dzieci. W Kirgistanie panuje przesąd, że jeśli poda się im resztki jedzenia po posiłku osoby, która odnosi jakieś życiowe sukcesy czy kojarzy się z mądrością lub długowiecznością, to dziecko upodobni się do niej. Podobnie się stanie, jeśli będzie np. nosić ubranie po niej.
Jak uniknąć śmierci...
Zdrowie - i jego brak, a nawet śmierć - często przewija się w różnych przesądach. W starożytnym Rzymie, gdy opowiadano o ranie lub wrzodzie, nie dotykano tych miejsc na sobie i u innych ludzi, by nie ściągać na siebie bólu. Wierzono też, że z kataru i czkawki można się wyleczyć przez pocałowanie samicy muła. W Japonii trzeba uważać, by nie zostać oblanym przez kogoś wodą do mycia rąk lub uderzonym w pierś. Panuje bowiem przesąd, że oblany bądź uderzony nie przeżyje trzech lat. Ale to pestka w porównaniu z potknięciem się na cmentarzu. Wtedy pechowiec umrze w ciągu trzech godzin!
W Japonii dwie kobiety w ciąży nie mogą mieszkać w jednym domu, bo wówczas jedna z nich umrze wraz z dzieckiem lub poroni. Mieszkaniec Japonii nie może obcinać paznokci w nocy, gdyż wtedy jego rodzice odejdą z tego świata zanim ich zobaczy.
O zdrowie musi bardzo dbać kobieta po urodzeniu dziecka. W Chinach wierzą, że potrzeba przynajmniej miesiąca, by młoda matka wyregulowała swoje samopoczucie i zdrowie. Dlatego w tym okresie nie powinna m.in.: myć głowy i reszty ciała, jeść soli, uprawiać seksu, chodzić po schodach, szyć, czytać książek, a nawet płakać. Powinna za to zjeść m.in. 200 jajek i 2-3 razy dziennie spożywać raciczki świńskie z imbirem.
W Irlandii, gdy spotka się kondukt pogrzebowy, trzeba do niego dołączyć i przejść choć kilka kroków, by uniknąć nieszczęścia, np. nie zostać głównym „bohaterem” smutnej uroczystości.
Nie zamień się w krowę!
Wiele przesądów dotyczy także własnego domu. Jak go najlepiej chronić przed nieszczęściem i złymi duchami? I co przynosi pecha? Grecy przed drzwiami domu umieszczają kaktus, a przy wyjściu z niego wieszają czosnek. Wokół nowego mieszkania wysypują sól. Ma to zapewnić szczęście domownikom. W Szkocji dobrobyt i powodzenie przynosi wizyta czarnego kota, który położy się na ganku przed domem.
We Włoszech (i w wielu innych krajach) w mieszkaniu nie wypada otwierać parasola, ani nie można pozwolić, by zrobił to ktoś inny. Skąd się wzięło takie przekonanie? Według jednej z teorii, wynikało z faktu, iż dawniej parasol w domu otwierał ksiądz, którzy przychodził do umierającego z ostatnim namaszczeniem. Stąd skojarzenie parasola ze śmiercią...
W Chinach we własnym domu nie można urządzać wesela innym ludziom, ale można przechowywać cudzą trumnę. A jeśli wieczorem przyjdzie sąsiadka, by się wypłakać i pożalić na swój zły los, nie należy jej wpuszczać do domu, bo przyniesie nieszczęście.
Jak odpoczywać?
W Japonii wierzą, że lepiej nie kłaść się bezpośrednio po spożyciu posiłku, bo wtedy człowiek zamieni się w... krowę. Nie można też spać z głową skierowaną na północ, ponieważ w ten sposób układa się zwłoki podczas buddyjskiego pogrzebu. No i najważniejsze - nie wolno wejść do domu w butach, bo potem umrze się po przygnieceniu przez drzewo.
Polska przesądem stoi
Pecha przynosi liczba 13, witanie, żegnanie i obejmowanie się przez próg, spotkanie przebiegającego czarnego kota, wstanie z łóżka lewą nogą, stłuczenie lustra, rozsypanie soli, zabicie pająka przed południem, spotkanie kilku zakonnic, napotkanie konduktu pogrzebowego, pozostawienie damskiej torebki na podłodze, założenie bielizny na lewą stronę, przechodzenie pod drabiną czy zobaczenie przez pana młodego sukni ślubnej jego wybranki.
Szczęście zapewni znalezienie czterolistnej koniczyny, otrzymanie łapki królika, rozsypanie cukru, powieszenie w domu podkowy końcami do góry, włożenie do portfela łuski od karpia, czy złapanie się za guziki po spotkaniu kominiarza. Jeśli: spadł ci widelec - przyjedzie głodny, masz czkawkę - ktoś cię obgaduje, swędzi cię prawa ręka - będziesz się witać, swędzi cię lewa ręka - dostaniesz pieniądze, upadnie ci mydło - spotka cię coś nieoczekiwanego, swędzi cię tyłek - chwali cię teściowa.
Autor: Jerzy Filipiuk