Piątkowy felieton Przemysława Franczaka. Twój wybór
To nie będzie pochwała życia w PRL, tylko stwierdzenie faktu: kupno roweru było kiedyś o wiele łatwiejsze. Przynajmniej w sytuacji, gdy już te rowery rzucali do sklepów, choć oczywiście rzucali nimi różnie. Ja na przykład miałem rower zakupiony w sklepie z art. przemysłowymi w Rytrze, bo w Krakowie i okolicach akurat żadnego nie było. No, ale kiedy podekscytowany człowiek już do takiego sklepu wchodził, to po prostu mówił: poproszę rower, płacił i wychodził. I nikt go nie pytał: a jaki rower? Były cztery modele na krzyż, a ówczesne dzieci nie dostrzegały większych różnic między Wigrami 3 i Jubilatem, co komu wpadło w ręce, na tym się jeździło. A teraz…
A teraz zamiast roweru – oraz innych dóbr, których nabywanie nastręcza nieoczekiwanych trudności – proponuję zakup książki „Paradoks wyboru” psychologa Barry’ego Schwartza. Dowodzi on w niej słuszności „sprzecznego z intuicją stwierdzenia, że wyeliminowanie wyborów może znacznie zmniejszyć odczuwany przez nas stres i niepokój”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień