Zakład Ubezpieczeń Społecznych co do sekundy mierzy ile czasu potrzeba od chwili wejścia do urzędu do złożenia wniosku o emeryturę.
Wniosek złożony. Na pierwszą emeryturę trzeba poczekać do października.
- W środę średni czas oczekiwania na obsługę w I Oddziale (przy ul. Zamenhofa i ul. Lipiec Reymontowskich) wynosił o godzinie 10 rano dokładnie 5 minut i siedem sekund, a dzień wcześniej 5 minut i 45 sekund - opowiada z dumą Monika Kiełczyńska, regionalny rzecznik ZUS województwa łódzkiego.
Zaskakującą szybkość obsługi potwierdzają łodzianie. Przyszły emeryt, który przyszedł do ZUS-u z termosem, bo obawiał się wielkiej kolejki, a co trzy godziny musi się napić czegoś ciepłego, żartował, że nie zdążył wziąć w usta nawet łyka i już może wracać do domu, by tylko czekać na decyzję.
W ciągu pierwszych trzech dni w całym województwie ZUS przyjął 4806 wniosków związanych z obniżonym od 1 października wiekiem emerytalnym. Najwięcej wpłynęło w pierwszym dniu, czyli w miniony piątek, bo 1663. W poniedziałek po emerytury zgłosiło się 1273 osoby, a we wtorek 1150. W I Oddziale ZUS złożono 1607 wniosków, a w II Oddziale, obejmującym m.in. Górną i część Widzewa - 1353.
ZUS przewiduje, że do końca roku w Łódzkiem takich wniosków będzie w sumie 33 tysiące, z czego w Łodzi około 9 tysięcy. Biorąc jednak pod uwagę ile ich już teraz wpływa, wszystko wskazuje że tylko nieliczni, mogąc odejść na emeryturę w obniżonym wieku, zdecydują się na dalszą pracę.
ZUS przypomina, że decyzje wydawane będą dopiero od października, gdy ustawa wejdzie w życie. Na rozpatrzenie wniosków złożonych w tym miesiącu, urzędnicy mają czas do końca przyszłego miesiąca, bo termin 30 dni na wydanie decyzji o emeryturze, liczony jest wyjątkowo nie od dnia oddania dokumentów, lecz od 1 października.
Osoby, które złożyły wniosek, ale nie dostarczyły świadectwa pracy, otrzymają decyzję przyznającą im prawo do emerytury, ale ZUS wypłatę świadczenia zacznie dopiero od miesiąca złożenia dokumentu potwierdzającego rozwiązanie umowy o pracę. Świadectwa nie muszą dostarczać zatrudnieni na umowę zlecenie, a prowadzący działalność nie muszą likwidować firmy.
Przez wiele miesięcy rząd zachęcał do dalszej pracy mimo obniżonego wieku emerytalnego. Ekonomiści przedstawiali wyliczenia jak wzrośnie nasza emerytura, gdy zdecydujemy się dłużej pracować o rok lub więcej. Mówiono także o specjalnych, dodatkowych premiach dla rezygnujących z możliwości jakie daje nowa ustawa. Wydaje się, że te namowy na niewiele się zdały. Wygrała chęć odpoczynku od przymusu codziennego chodzenia do pracy.