W Fabryce Samochodów Małolitrażowych niemal od początku próbowano Fiata 126 modernizować i ulepszać. Po latach uzbierała się z tego spora kolekcja prototypów, bo licencjodawca nie był zainteresowany jego rozwojem.
Dzień dziewiątego listopada roku 1972 był wyjątkowo ciepły i słoneczny. Z ulicy Nowy Świat, przy której mieściło się moje ówczesne miejsce pracy, tygodnik „Perspektywy”, poszliśmy z kilkoma redakcyjnymi kolegami na plac Defilad ubrani „do figury”, bez kurtek i płaszczy. Przed Pałacem Kultury i Nauki tłum warszawiaków otaczał kilka postumentów na których lśniły lakierem w pastelowych kolorach małe autka.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień