Piekło na ziemi. Jak Niemcy likwidowali rzeszowskie getto
7 lipca 1942 r. rozpoczęto akcję likwidacji rzeszowskiego getta. Na teren dzisiejszego placu Ofiar Getta, kiedyś piętnastowiecznego cmentarza żydowskiego, spędzono tysiące Żydów. Przestraszonych ludzi popędzali SS-mani i granatowi policjanci...
Owego lipcowego popołudnia stłoczona masa ludzka czekała na rozkazy upojonych alkoholem SS-manów. Ten bezkształtny tłum nieszczęsnych ludzi (a w getcie przebywało wówczas ponad 20 tysięcy osób) popędzono w akompaniamencie przekleństw i wyzwisk w stronę dworca w rzeszowskiej Staroniwie. Podczas akcji likwidacji rzeszowskiego getta, która odbywała się w kilku etapach, ponad 14 tysięcy Żydów wywieziono do Bełżca. W lasach głogowskich rozstrzelano setki osób starych, chorych a nawet dzieci.
Zbrodniarze
Całej akcji przyglądali się „zblazowani” przedstawiciele III Rzeszy w Rzeszowie: starosta rzeszowski major SS dr Heinz Ehaus i będący na „haju” morfinista, zarządca miasta Albert Pavlu. Doktor Ehaus, na pierwszy rzut oka wzorowy Niemiec, ożeniony z siostrą samego Heinricha Himmlera (dowódcy aparatu policyjnego SS), miał mocną pozycję we władzach niemieckiej partii NSDAP. Po przybyciu do Rzeszowa w styczniu 1940 roku, przeniósł siedzibę starostwa do rzeszowskiego zamku, nazywając go Kreisburgiem. Brał udział w licznych akcjach eksterminacyjnych ludności polskiej i żydowskiej. Uczestniczył na przykład w egzekucji 19 więźniów w Zwięczycy, w czerwcu 1943 roku. Ehaus był służbistą, wiernym wykonawcą zarządzeń władz niemieckich, na pozór zwykłym urzędnikiem. Tacy byli najgorsi...
Po podjęciu decyzji o wywózce rzeszowskich Żydów do komór gazowych w Bełżcu nakazał umieścić na rzeszowskim zamku cynicznie brzmiącą tablicę upamiętniającą to, iż właśnie za jego rządów oczyszczono Rzeszów ze wszystkich Żydów. Nasz bohater uwielbiał ponoć spacerować po rzeszowskim getcie z żoną i córką i... biczować nagie żydowskie kobiety. Po wojnie prawdopodobnie popełnił samobójstwo.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień