"Moją uwagę zwróciła skromność Williama Northa, ceniącego sobie dawną, wiejską kulturę, sielskie pejzaże, indywidualne gospodarstwa, których coraz mniej w nowoczesnych, stechnicyzowanych krajach" - pisze Elżbieta Bielska-Kajzer o niezwykłej wystawie w Muzeum Miejskim. Wystawa jest czynna tylko do 23 grudnia.
Pierwsze zwiedzanie wystawy akwarel Williama Northa w Muzeum Miejskim w Nowej Soli zostało poprzedzone rozmową dwóch przyjaciół. Mieszkaniec Konotopu Daniel Kurowski, zaprzyjaźniony z brytyjskim artystą, był jednocześnie tłumaczem. Moją uwagę zwróciła skromność Williama Northa, ceniącego sobie dawną, wiejską kulturę, sielskie pejzaże, indywidualne gospodarstwa, których coraz mniej w nowoczesnych, stechnicyzowanych krajach. Zawodowo związany z pracą na roli, z której zrezygnował dla malarstwa, kocha życie wśród przyrody, odzwierciedlanej w swoich dziełach.
Jak sam podkreśla: „Pochodząc z Oksfordu w Wielkiej Brytanii, miasta również położonego na terenach głównie równinnych, przez które przepływa rzeka Tamiza, poczułem związek z polskim krajobrazem i wiedziałem, że muszę go namalować.” William North mieszka i tworzy około 10 km od Oksfordu, na terenie chronionego obszaru moczarów Otmoor, który jest ostoją ptactwa. Zachwycił się także Ziemią Lubuską, którą poznał, dzięki temu, że Daniel Kurowski zaprosił go do swojego domu w Konotopie. Stąd artysta wyruszał rowerem, zwiedzając Dolinę Środkowego Nadodrza i poszukując scenerii do malowania. Efekty oglądamy w Muzeum Miejskim. Obraz Williama Northa pt. „Muzeum Miejskie w Nowej Soli” mogliśmy już zobaczyć na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia tej instytucji. Teraz czekają na nas dwie sale wystawowe na piętrze tego budynku, wypełnione dziełami malarza, których duża część pochodzi z prywatnych kolekcji z Wielkiej Brytanii i Polski, a większość obrazów do sprzedania została już zarezerwowana już przed osoby, które nabędą je od artysty po zakończeniu wystawy.
Ta popularność nie dziwi, gdyż tematem większości akwarel jest pejzaż lubuski z okolic Środkowego Nadodrza. Wielu mieszkańców tego obszaru odnajduje w pięknych obrazach bliskie sobie miejsca, przyrodę, budynki. Jak nie kupić?!
Wystawa w nowosolskim muzeum jest pierwszą ekspozycją Williama Northa w Polsce. Artysta prezentuje 95 akwarel ‒ krajobrazy ojczystych okolic Oksfordu oraz dzieła zainspirowane Polską. Wśród tych ostatnich: pałace, zamki, kościoły, wieże, konstrukcje budowlane ‒ w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Malborku, Gdańsku... Ale także: „Ornamentalne bramy pałacu w Bojadłach”. Przeważają jednak pejzaże z okolic Konotopu, Marianek, Lubięcina, Jesiony, Siedliska, Nowej Soli, Kożuchowa i Przewozu (nad Odrą) oraz Mesze, gdzie artysta najczęściej jeździ rowerem.
Moją uwagę zwracają: „Polna droga do Lubięcina” (niezwykłe barwy wieczoru) i „Las sosnowy koło Józefowa” ‒ jako miejsca znane z wycieczek ‒ oraz większość mokradeł i moczarów, jak choćby „Moczary Otmoor” czy „Konotop ‒ miejscowość na mokradłach”.
Długo patrzyłam na obraz „Gęsi nad ujściem Warty”. Fascynujące są te zgaszone kolory i kładąca się na wodzie mgiełka. Coś z podobnego klimatu i kolorystyki odnajduję też w „Wierzbie nad Obrzycą w Konotopie” i w „Odbiciu nad mokradłami Otmoor”.
Jestem pod urokiem akwarel: „Widok znad Odry koło Kliniczek” i „Droga do Kliniczek”. Kliniczki ‒ miejsce, dotąd mi nieznane, odkrywam dzięki brytyjskiemu artyście.
Przepięknie wygląda „Słońce nad ośnieżonymi polami koło Swarzenic”. A obok „Zimowej panoramy malowniczych wież Oksfordu” znajdujemy zachwycający obraz „Konotop ‒ Boże Narodzenie 2010 roku”. A obok „Pasących się owiec koło Islip w Anglii” ‒ „Pasące się bydło na łące w Kolsku”.
Wystawa potrwa tylko do 23 grudnia 2016 r., ale dwa obrazy Williama Northa pozostaną na zawsze w kolekcji naszego muzeum. To: „ Malownicze wieże Oksfordu” i „Widok nad Odrą z mostu koło Nowej Soli”.
Autorka Elżbieta Bielska-Kajzer
W 1976 r. ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim. Autorka wierszy, felietonów, szkiców o grafice współczesnej. Współpracuje z instytucjami kultury w Nowej Soli.