Piękny start święta młodzieży
Modlimy się o dar pokoju dla naszego niespokojnego świata. Wszyscy stanowimy wspólnotę - mówił kard. Dziwisz na Eucharystii otwierającej ŚDM.
Ostatni raz krakowskie Błonia były tak szczelnie wypełnione rozmodlonymi chrześcijanami w 2002 roku, podczas ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski.
Metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz, już w pierwszych wypowiedzianych podczas wczorajszej mszy na Błoniach słowach, nawiązał do naszego papieża: - Witam was wszystkich w mieście świętego Jana Pawła II. On tu dorastał do służby Kościołowi i stąd wyruszył na drogi świata - pozdrowił pielgrzymów.
Śpiewy, radość, modlitwa
Choć msza inaugurująca Światowe Dni Młodzieży w Polsce rozpoczęła się wczoraj o godz. 17.30, to Błonia i sąsiedni park Jordana były szczelnie wypełnione kolorowymi, świętującymi i głośno śpiewającymi pielgrzymami już kilka godzin wcześniej.
Część z nich przed mszą spowiadała się w 50 pomalowanych na biało, poustawianych przy parkowych alejkach konfesjonałach (kolejnych 50 takich „przenośnych” spowiednic trafiło do Łagiewnik). Sakrament pokuty odprawiali kapłani z przeróżnych krajów, w językach m.in. polskim, angielskim, niemieckim, francuskim czy ukraińskim. Wielu młodych modliło się w ciszy tuż obok, w namiocie adoracji.
Trudno słowami oddać atmosferę tych chwil. Pielgrzymi różnych ras i narodowości, rozmodleni, rozśpiewani i uśmiechnięci, radośnie się pozdrawiali. Powiewały flagi państw całego świata i przeróżnych organizacji.
Skromniej, niż zakładano
Policja szacuje, że w mszy inaugurującej wzięło udział ok. 180 tys. osób, choć komitet ŚDM spodziewał się, że pielgrzymów może być nawet pół miliona - zapewne wiele osób wystraszyła burza, która przeszła nad Błoniami przed rozpoczęciem Eucharystii. Nad bezpieczeństwem pielgrzymów czuwało m.in. 550 ochotniczych strażaków, wojsko, policja i wykwalifikowani ratownicy.
Eucharystia rozpoczęła się wniesieniem na ołtarz symboli ŚDM oraz relikwii świętych: Jana Pawła II i Faustyny. Ewangelia została odczytana nie tylko w języku polskim, ale też... staro-cerkiewno-słowiańskim. Zabrzmiał m.in. skomponowany specjalnie na tę okazję hymn oraz fragmenty hymnów poprzednich edycji Światowych Dni Młodzieży. Zgromadzeni na mszy usłyszeli również pieśń„Syćka se wom zycom” - tę samą, którą górale zaśpiewali papieżowi pod Wielką Krokwią w 1997 r.
W duchu Franciszka
Gości przywitał kard. Dziwisz - on również wygłosił homilię. Padły w niej m.in. słowa o „niespokojnym świecie”. Metropolita krakowski prosił o modlitwę za wszystkie ofiary zamachów terrorystycznych, a przede wszystkim za księdza, który został zabity wczoraj we Francji podczas odprawiania mszy.
- Są wśród nas ludzie z krajów, w których dzieci umierają z głodu, w których chrześcijanie są okrutnie prześladowani. Są młodzi z regionów, gdzie do głosu dochodzi przemoc, gdzie rządzi ślepy terroryzm. Przynosimy ze sobą nasze lęki i rozczarowania, ale też tęsknoty i nadzieje, nasze pragnienie życia w świecie bardziej ludzkim, bardziej braterskim i solidarnym - przemawiał kard. Dziwisz.
Jego homilia została ciepło przyjęta przez wzruszonych wiernych. Błażej Strzelczyk, publicysta religijny z „Tygodnika Powszechnego”, zwraca uwagę, że kard. Dziwisz - dwa razy mówiąc o głodzie - przemawiał w duchu papieża Franciszka. - To Franciszek apeluje, by chrześcijanie angażowali się nie tylko w ewangelizowanie, ale też byli po stronie ludzi wykluczonych. Pozostaje mieć nadzieję, że ten chwiejący się świat nie zmarnuje przesłania ŚDM: niezgody na biedę i głód - komentuje Strzelczyk.
Franciszek przylatuje do Krakowa dzisiaj około godz. 16 i na lotnisku w Balicach zostanie oficjalnie powitany przez prezydenta Andrzeja Dudę. Następnie pojedzie na Wawel, gdzie porozmawia z polskim prezydentem.
Autor: Maria Mazurek