Pielgrzymka kobiet do Piekar 2017 o zdrowie i szczęście rodzin
Tłum kobiet z parasolkami i w pelerynach zapełnił wzgórze kalwaryjskie w Piekarach Śląskich. Każda z kobiet przyszła na pielgrzymkę z ważną intencją. Modliły się o zdrowie i szczęście rodziny
Tysiące kobiet i dziewcząt z różnych części naszego regionu, ale też z Polski i z zagranicy modliło się wczoraj podczas dorocznej pielgrzymki w Piekarach Śląskich na wzgórzu kalwaryjskim.
Mocno padał deszcz, ale kobiety były przygotowane na każdą pogodę. Wzgórze kalwaryjskie było kolorowe od licznie rozłożonych parasolek.
- Na pielgrzymce kobiet jestem już 20 raz. Przyszłam tutaj po raz pierwszy, gdy urodziłam syna - mówi Katarzyna Tkaczyk z Siemianowic Śląskich. - Od tamtej pory co roku modlimy się na wzgórzu kalwaryjskim. Mój syn zawsze mi towarzyszy, teraz to już dorosły mężczyzna. Dziś modlimy się, aby cała moja rodzina była zdrowa i by się nam powodziło. Dziękujemy też za to, co otrzymaliśmy w minionym roku i żeby kolejny był dobry - mówi Katarzyna Tkaczyk.
Mariola Muralewska z Raszczyc przyszła na pielgrzymkę ze swoim mężem, teściową i córką. Jak mówi, jej mąż jeździł z wujkiem na pielgrzymkę mężczyzn. Gdy wujek zmarł, rodzina zaczęła chodzić na pielgrzymkę kobiet i dziewcząt. Są tu po raz sódmy. Mariola Muralewska modliła się głównie o zdrowie rodziny.
- Jako mała dziewczynka chodziłam z tatą na pielgrzymkę kobiet do Piekar Śląskich. Od tego czasu minęło już 15 lat. I wciąż chodzimy. Bywamy także na pielgrzymce w Częstochowie, jednak ta piekarska jest taka wyjątkowa. Dziś przyszłam z tatą, mamą i babcią. Modlę się w intencji o poczęcie dzieciątka - mówi Aleksandra Michalska z Siemianowic Ślaskich.
Na pielgrzymkę pieszo ze Świętochłowic -Zgody przyszła Iwona Noga. Podczas pielgrzymki najważniejsza dla niej jest duchowa refleksja, uspokojenie codziennej rzeczywistości. -Ta pielgrzymka jest wyjątkowa. Czuję się wsparcie innych kobiet - podkreśla Iwona Noga. - Wyszłam z domu o godzinie 6.30, a ana wzgórze kalwaryjskie dotarłam o godzinie 8.30 - dodaje.
Wiele kobiet przyszło także, jak co roku, w tradycyjnych, śląskich strojach. W regionalny strój z Katowic ubrana była Małgorzata Porwoł-Czernecka, dyrektor Cechu Producentów Żywności w Katowicach. - Strój ten charakteryzuje się zapaską w kwiaty, czyli fartuchem, bluzką z koronkami, sukienką z plisą, a tak że m.in. purpurką, czyli chustą na głowę, zwykle w kolorze czerwonym. Panienki nosił jeszcze kamizelkę z ozdobnymi guzikami - opowiada pątniczka.
Homilię wygłosił kardynał Stanisław Ryłko, archiprezbiter i administrator papieskiej bazyliki większej Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore) w Rzymie. Kardynał rozpoczął homilię od zapytania, czym jest to niezwykłe miejsce: sanktuarium maryjne. - Sanktuarium maryjne to miejsce, gdzie obecność Maryi i jej macierzyńska troska o każdego i każdą z nas objawiają się ze szczególną mocą. Tutaj, w Piekarach Śląskich, w sanktuarium Chrystus mówi do nas dzisiaj - zaufaj Maryi, słuchaj jej pozwól jej się prowadzić w życiu - mówił kardynał Stanisław Ryłko.
Z kolei abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki w liturgii mówił m.in. o handlu w niedzielę, obronie życia ludzkiego, do chwili poczęcia, aż po naturalną śmierć i mądrym gospodarowaniu pieniędzmi.
- Rodzina potrzebuje nie tylko pomocy finansowej, ale także czasu dla siebie. Potrzebuje programu nie 500 plus, a rodzina plus - mówił abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki.