Pierwsi abonenci rezygnują z kablówek [infografika]
Nie chcą, by ich dane zostały przekazane Poczcie Polskiej. Pismo w obronie praw swoich klientów w piątek w Sejmie złożyli operatorzy.
Najprawdopodobniej w wakacje wejdzie w życie nowa ustawa uszczelniająca ściąganie abonamentu RTV. Zapisano w niej, że operatorzy telewizji kablowych czy platform satelitarnych będą mieli obowiązek przekazać Poczcie Polskiej informacje o swoich abonentach. Na tej podstawie będzie wiadomo, kto posiada telewizor.
- Skoro ma odbiornik, to niech płaci abonament RTV - mówi Jarosław Sellin, wiceminister kultury.
Poczta będzie sprawdzać, czy gospodarstwo domowe wywiązuje się z tego obowiązku. Jeśli się okaże, że nie, wówczas wyda nakaz rejestracji odbiornika i nałoży 680 zł kary. To 30-krotność miesięcznej opłaty abonamentowej. Kto w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie ustawy zarejestruje odbiornik, zapłaci mniej, bo tylko 129,40 zł.
Operatorzy: - Nie można tworzyć wadliwego prawa
Proponowane zmiany nie podobają się abonentom kablówek. - Liczba telefonów protestów do naszego call center jest bardzo duża. Są też pierwsze wypowiedzenia umów - przyznaje Krystyna Kanownik, rzecznik Multimedia Polska.
- Z mężem zastanawiamy się, czy nie pójść w ślady tych osób. Po pierwsze, w ogóle nie oglądamy reżimowej TV-PiS. Po drugie, mamy niezarejestrowany telewizor. Po trzecie, nie chcemy, by kablówka przekazała nasze dane poczcie. Uważamy, że jest to niezgodne z prawem. Czytaliśmy, że operatorzy wielokrotnie protestowali przeciwko nowym przepisom. Bezskutecznie. Prawda jest taka, że prawo w Polsce nie jest przestrzegane - mówi pani Aleksandra z Bydgoszczy.
Jak już pisaliśmy, kilka tygodni temu Krajowa Izba Gospodarcza, Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji, Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, Polska Izba Komunikacji Elektronicznej oraz Związek Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji wystosowały list do resortu kultury. Przekonywali w nim, że wejście w życie nowych przepisów doprowadzi do destabilizacji mediów i wywoła chaos prawny. Resort kultury nie wziął tych argumentów pod uwagę i nie zmienił zapisów ustawy abonamentowej.
Przeciwko znowelizowanej ustawie protestują też operatorzy. - Rozumiemy i popieramy potrzebę finansowania działalności mediów publicznych. Jednak realizację tego finansowania powinna zapewniać dobra, przemyślana ustawa docelowa, a nie tworzone naprędce wadliwe prawo. Planowane zobowiązanie nas do przekazywania danych godzi w prawo naszych klientów do ochrony ich danych osobowych. Państwo polskie dysponuje wszystkimi koniecznymi narzędziami i rejestrami, które umożliwiają realizację obowiązku powszechnej opłaty abonamentowej bez dyskryminacji i naruszania praw naszych abonentów - zaznacza Krzysztof Stefaniak z Biura Public Relations Vectry.
Olga Zomer, rzecznik Cyfrowego Polsatu S.A., dodaje: - Nie zgadzamy się z obecnym projektem ustawy, który narusza prawa Polaków i dzieli ich w niesprawiedliwy sposób. Jesteśmy za powszechnym abonamentem pobieranym przez państwo na podstawie danych i rejestrów, które już dzisiaj posiada. Ponadto polskie władze powinny zadać sobie pytanie, czy Polacy są gotowi płacić dodatkowo dwadzieścia kilka złotych miesięcznie na media publiczne.
Napisali do marszałka Sejmu i szefów partii
W piątek Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, ITI Neovision S.A. (operator platformy nc+) oraz Cyfrowy Polsat S.A. złożyły w Sejmie pismo w obronie praw swoich abonentów. Sprzeciwiają się nierównemu traktowaniu obywateli oraz łamaniu przepisów chroniących ich dane osobowe. Jednocześnie apelują o wprowadzenie dojrzałych, sprawiedliwych i stabilnych rozwiązań w zakresie finansowania mediów publicznych. Sygnatariusze pismo przesłali również szefom partii reprezentowanych w parlamencie.