Pieśni proste, pieśni piękne. Mapa śląskich pieśni
Śląskie pieśni to też nasze dziedzictwo, nie gorsze niż poprzemysłowe zabytki. Każda z nich opowiada historię i ma swoją historię. Tworzymy ich interaktywną mapę
Tworzymy mapę śląskiej pieśni na naszym serwisie dziennikzachodni.pl. Interaktywną mapę, na której można śląskich pieśni posłuchać, poczytać ich teksty, poznać ich historie i miejsca, z jakich się wywodzą. Na naszej mapie stale będziemy dodawać nowe utwory. To nie wszystko. O śląskiej muzyce na dziennikzachodni.pl będą opowiadać znani ludzie z nią związani. Zapraszamy w naszą wspólną, niezwykłą podróż przez świat śląskiej pieśni ludowej.
- Na pewno warto zmieniać nasze postrzeganie śląskich pieśni, śląskiej muzyki ludowej - uważa Grzegorz Płonka. - Na przestrzeni kilkudziesięciu lat u wielu ludzi wytworzyło się błędne wrażenie, ze to wiocha, że mało wartościowe. Tymczasem pieśni śląskie są bardzo różnorodne tematycznie, poruszając różne przestrzenie życia ludzkiego. Opisują codzienność, życie zawodowe, problemy egzystencji. Zawierają mądrość życiową. Śląskie pieśni mają też wspaniałe melodie. Nie dziwię się, że Telemann zachwycił się muzyką ludową z naszych terenów, która stała się dla niego inspiracją do kompozycji. Zresztą nie tylko Telemann, przecież Witold Lutosławski skomponował „Tryptyk Śląski”, a Henryk Mikołaj Górecki w III Symfonii wykorzystał śląską pieśń powstańczą. Albo Wojciech Kilar, który aranżował i komponował wspaniałe utwory dla „Śląska” - „Suita Rozbarska” na przykład. Czy też David Bowie, który także zainspirował się śląską pieśnią i wykorzystał ją do jednego ze swych utworów.
Profesor Adolf Dygacz, wybitny etnomu-zykolog i folklorysta, podjął przed laty godny podziwu trud, by utrwalić melodie i spisać teksty śląskich pieśni. Te pieśni są nieprzeciętnej wartości, a mimo to cokolwiek niestety niedocenionym źródłem historycznym. Zawierają czysty, praktycznie nieskażony przekaz, dotyczący dawno przemi-nionego świata, realiów ówczesnego życia oraz duchowości naszych przodków.
- Dlaczego warto śpiewać pieśni ludowe? To pytanie zadawali sobie niewątpliwie także folkloryści, którzy podjęli trud zbieraczy nie tylko pieśni, ale całokształtu twórczości ludowej - mówi Janina Dygacz, wdowa po zmarłym w 2004 roku profesorze. - Poznali, jak wielką wartość posiadają i są źródłem prawdziwego poznania życia naszych przodków. Pieśni ludowe może najpełniej pozwoliły ukazać, jak trudne i ciężkie było życie ludu wiejskiego. Pierwsze zapisy pieśni dotyczyły życia na wsi. Wiele miejsca poświęcają opisom wykonywanej pracy w różnych zajęciach i zawodach, a także obrzędów i zwyczajów. W miarę powstawania miast, a także rozwoju przemysłu, zmienił się charakter pieśni.
- Wspaniałe są pieśni górnicze - zauważa Płonka. - Możemy w nich znaleźć bardzo dużo informacji na temat codzienności ludzi pracy - w tym wypadku górników, ale takie elementy są obecne także i w pieśniach hutniczych. Przykładowo, jak przedstawiały się relacje między sztajgrem a zwykłym hajerem, jakich używano narzędzi, jak wyglądał dom górnika, jakie były jego relacje z żoną... - To są pieśni proste, to są przepiękne pieśni - ocenia znakomity śląski aktor Bernard Krawczyk. - Ludzie mówią, że prymitywne. To się kiedyś tak zaczynało. Nie wszyscy byli od razu wykształceni, inteligentni. Prości ludzie - więc proste piosenki i proste melodie. Od początku do końca niosły jakąś treść - śmieszną, smutną, tragiczną, religijną, świecką. Śląsk jest najbardziej rozśpiewanym regionem w Polsce, nie ma drugiego takiego!
Pieśń, każda pieśń, niesie ze sobą coś więcej niż tylko emisję i odbiór dźwięku. Jej przeżywanie zmienia i wzbogaca śpiewającego oraz słuchaczy. - Śpiewając tekst z melodią, bo pieśń to tekst i melodia, dotykasz głębszego rozumienia, dotykasz klucza opisującego, co to jest być tu i teraz - Józef Broda, wybitny folklorysta, multiinstru-mentalista i pedagog, tłumaczy rzecz na płaszczyźnie filozoficznej wręcz. - To jest uczucie, że w tym miejscu istniejesz, ale tak istniejesz, ze zaczynasz rozumieć, dokąd podążasz. Dotykasz wieczności. Rozumiejąc tożsamość, będąc ukorzenionym w tym, co jest dla ciebie zrozumiałe, już zaczynasz pojmować piękniej, sensowniej, co jest w tobie zapisane jako w wieczności. To jest wielka przestrzeń…
A gdyby komuś wydało się, że śląska pieśń to skamielina, twórczość martwa, której miejsce jest już tylko w jakimś skansenie czy muzeum - też byłby w błędzie. Piosenki Grzegorza Poloczka, popularnego kabareciarza oraz autora tekstów, powstają przecież z podobnej inspiracji i potrzeby ducha, co te sprzed kilkuset lat.
- W tekstach, które tworzę, staram się archiwizować przeszłość - mówi Poloczek.- Czasami nawet niektórzy zarzucają mi, że za dużo sięgam do tych wspomnień. Ale mi się wydaje, że wszyscy lubimy wspominać czasy dzieciństwa. Bo było beztroskie, piękne. Nawet jeśli ogólnie była bieda i wszyscy mieliśmy mało, to potrafiliśmy się cieszyć każdą drobnostką. W moich piosenkach też bardzo często poruszam takie sprawy. Są piosenki o odpustach, o festynach, o tym, jakżeśmy się kiedyś ubierali i jak się podrywało dziewczyny. Jeżeli dzisiaj słuchamy tych dawnych piosenek i potrafimy je podziwiać, to być może kiedyś te nasze piosenki będą podziwiały następne pokolenia?
- Pozostaje nam obowiązek ratowania od zapomnienia naszych pięknych śląskich pieśni ludowych i zachęcanie do ich śpiewania zarówno dzieci, młodzieży, jak i dorosłych, do kontynuowania pięknej tradycji - mówi Janina Dygacz. - Zapraszam i zachęcam do śpiewania chociaż paru pieśni z tego przebogatego repertuaru. Wtedy zrozumiemy, dlaczego warto śpiewać śląskie pieśni ludowe...
My zaś zachęcamy Państwa także do przysyłania własnych nagrań śląskich pieśni ludowych. Trafią na naszą mapę. Mogą to być zarówno studyjne i koncertowe nagrania wykonawców i zespołów, jak też pieśni nagrane na spotkaniach w gronie rodziny i znajomych.
Prosimy przysłać dobrej jakości plik dźwiękowy w formacie mp3 oraz tekst piosenki i krótki jej opis (skąd wywodzi się piosenka; jej tematyka), nazwę zespołu lub wykonawcy (zespół i jego skład, imię i nazwisko wykonawcy, jeśli to śpiew solo), tytuł płyty, z której pochodzi utwór i przez kogo jest ona wydana, zgodę na publikację w „Dzienniku Zachodnim”. Materiały prosimy przesyłać e-mailem na adres: slaskiepiesniczki@onet.pl