Pijalnia wód mineralnych w Ciechocinku nieczynna. Z jakiego powodu i kiedy znowu będzie można napić się "Krystynki"?
W zabytkowej, stojącej w ciechocińskim Parku Zdrojowym pijalni wód mineralnych już kolejny sezon nie można napić się „Krystynki” ani kupić leczniczej soli.
Drzwi drewnianej budowli są zamknięte, z wnętrza, co widać przez okna, zniknęło dotychczasowe wyposażenie. Kuracjusze sądzili, że budynek (połączony z czynną restauracją „Bristol”) przygotowano do remontu i lada moment pojawią się na nim rusztowania.
Jak w Nałęczowie
To nie remont, ale zmiana funkcji i gospodarza - dowiadujemy się w spółce „Uzdrowisko Ciechocinek”, do której należy pijalnia. Okazuje się, że nadal będzie można raczyć się tu napojami, ale będą to nie tylko wody mineralne. W menu pojawi się też… pitna czekolada. A to dlatego, że obiekt wynajęto słynnemu producentowi słodkości, fabryce E. Wedel (dziś to właściwie „Lotte Wedel”, jako że firmę i markę 9 lat temu kupił dalekowschodni inwestor - „Lotte Group”).
To będzie pijalnia czekolady, soków, ale i wód mineralnych. Będą i wedlowskie słodycze, i ciechocińskie produkty lecznicze. Najemcę znaleźliśmy drogą konkursu - mówi Mariusz Krupa z zarządu spółki „Uzdrowisko Ciechocinek”. - Adaptując budynek na swoje potrzeby nasz najemca napotkał tak zwane nieprzewidziane trudności, czyli inne przyłącza niż się spodziewał itp. dlatego prace trwają tak długo. W tej chwili adaptacja wnętrza dobiega końca.
Pijalnia powinna otworzyć podwoje 1 września. W ten sposób Ciechocinek idzie w ślady innego uzdrowiska, Nałęczowa, gdzie od lat wedlowska pijalnia działa w parku zdrojowym, w budynku palmiarni.
Stojąca w ciechocińskim Parku Zdrojowym pijalnia wód mineralnych (zwana kiedyś „Kursaalem”) jest jednym z najstarszych zabytków Ciechocinka. powstała w latach 1880-1881 jako kryta galeria spacerowa. Projektantem był Edward Cichocki, znany warszawski architekt, uczeń Henryka Marconiego. Wzniesiony z drewna, w stylu „szwajcarskim”, budynek zdobi drewniana ażurowa koronka.
Najpierw tężnie
Trudno się dziwić, że mijając zamkniętą pijalnię przechodnie przypuszczali że obiekt będzie remontowany. Taki remont by się mu przydał. Mariusz Krupa nie ukrywa, że najważniejszą przeszkodą, by odbył się w najbliższym czasie, są fundusze.
Remont pijalni z pewnością nas czeka, na razie jednak przygotowujemy się z tzw. wkładem własnym do renowacji tężni - mówi członek zarządu „Uzdrowiska Ciechocinek S.A.” - Postrzegani bywamy jako firma przynosząca zyski, ale mamy pod opieką zabytkowe obiekty, co wymaga nakładów.
Obejrzyj nakręcony w Ciechocinku najnowszy odcinek cyklu "Dojrzalsi"