Adam Waszkiewicz w rundzie wiosennej zagra w 2-ligowej Stali Stalowa Wola. Nowy nabytek „Stalówki” ma spore ambicje i chce pokazać się w nowym klubie z jak najlepszej strony. – Mam coś sobie do udowodnienia – mówi Nowinom.
Dlaczego zdecydowałeś się na przenosiny do Stalowej Woli?
Bo oferta z tego klubu była najkonkretniejsza. Władze klubu i trener zabiegali o mnie już w lipcu, ale nie udało sie ostatecznie sfinalizować transferu. Na ten moment nie żałuję, że tu trafiłem.
Brałeś również pod uwagę jakieś inne opcje?
Inne warianty i pomysły na swoją przyszłość również brałem pod uwagę, ale jak wspomniałem, Stal była najkonkretniejsza i najbardziej zdecydowana.
Stal jest na razie dziewiąta po rundzie jesiennej - strata do czołówki jest dosyć spora. Czy myślisz, że będzie jeszcze szansa włączyć się do walki o czołowe lokaty?
Uważam, że górne lokaty, szczególnie te premiowane awansem, są już mniej więcej wykrystalizowane. Jeżeli chodzi o nas, to jestem przekonany, że drużyna, władze klubu jak i ludzie działający wokół dołożą wszelkich starań, by Stal zajęła jak najwyższe miejsce w tabeli i sprawiła miłą niespodziankę. Czas jednak pokaże w jakich humorach zakończymy obecny sezon.
Zaliczyłeś już występ w sparingów drużyny Stali. Jak podoba ci się styl gry tego zespołu?
Okres przygotowawczy jest czasem, w którym doskonali się pewne boiskowe zachowania, ustawienia czy warianty taktyczne, które będzie można wykorzystać w trakcie sezonu. Jako nowy zawodnik styl gry drużyny dopiero poznaję, ale nie powinienem mieć problemu z jego przyswajaniem.
Masz za sobą już występy w ekstraklasie. Nie obawiałeś się, że dołączenie do zespołu z 2 ligi może być dla ciebie krokiem wstecz?
Czasami trzeba zrobić krok wstecz, aby potem zrobić dwa do przodu. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, który chce się rozwijać. Moim celem jest wrócić do gry na poziomie ekstraklasy, a to czy tam wrócę zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Jestem charakternym zawodnikiem, a to że dołączyłem do drużyny z 2 ligi nie traktuję w kategorii cofania się.
Wszyscy oczekują, że będziesz sporym wzmocnieniem defensywy „Stalówki”. Traktujesz takie opinie jako miłe komentarze czy jednak pewien rodzaj presji?
Nie traktuję tych opinii w żadnej z tych kategorii. Żadnej presji na siebie również nie nakładam. Trochę czasu minęło od mojego ostatniego występu w ekstraklasie, nie patrzę w przeszłość tylko żyję chwilą. Na ten moment występuję na poziomie 2 ligi i na tym sie skupiam. Mam nadzieję, że pomogę drużynie w osiągnięciu dobrego wyniku. Nałożone przez trenera zadania będę wykonywał najlepiej jak potrafię i zadowolę w pewnym stopniu swoje ambicje sportowe, a jako monolit drużyny damy powody do radości wszystkim osobom kibicującym Stali.
Jesienią grałeś w rezerwach Jagiellonii. Jak oceniasz ten okres w swoim wykonaniu?
Okres spędzony w rezerwach Jagiellonii ciężko mi w jakimkolwiek stopniu ocenić. Robiłem wszystko, aby dostać szansę na powrót do pierwszej drużyny. Niestety takowej nie dostałem, ale mam nadzieję, że w przyszłości będzie mi dane zagrać przeciwko Jagiellonii na poziomie ekstraklasy i pokażę się z jak najlepszej strony. Ostatnie pół roku występowałem tylko na poziomie 3 ligi. Mam coś, przede wszystkim sobie, do udowodnienia.
W maju pojedziesz z drużyną do Częstochowy. Czy będzie to dla ciebie szczególny mecz? Spędziłeś przecież w Rakowie trochę czasu.
Będzie to mecz jak każdy inny. W Częstochowie spędziłem naprawdę fajny okres, którego nie żałuję. Jedyne czego żałuję, to tego, że nie udało się drużynie w tym czasie awansować do 1 ligi. W tym sezonie cel ten jest na wyciągnięcie ręki i z całych sił kibicuję Rakowowi.