Piotr Krępa przed najważniejszym meczem sezonu: Kiedy stoi się pod ścianą, zawsze robi się wszystko, aby wyjść z opresji
Gdybym nie wierzył w utrzymanie, to nie wyszedłbym na boisko w żadnym ze spotkań w rundzie spadkowej - mówi Piotr Krępa, kołowy SPR Stali Mielec.
Przede wszystkim jak się czujecie po meczu z Energą Wybrzeżem, przegranym przecież w tak dramatycznych okolicznościach?
Po takim meczu odczuwa się głównie negatywne emocje tym bardziej, że waga spotkania była bardzo duża. Niestety, ale porażka jedna bramka jest jak zajęcie 4. miejsca w Igrzyskach Olimpijskich. Niby byliśmy tylko minimalnie słabsi dając z siebie wszystko, tylko co z tego skoro nasza sytuacja staje się dramatyczna. Jesteśmy pod ścianą i teraz kiedy emocje już opadły, myślę tylko o Lubinie i wiem, że muszę dać z siebie jeszcze więc.
W Lubinie zagracie o wszystko.
Wierzę w zwycięstwo, wygramy ten mecz, a reszta dobrze się ułoży. My zawodnicy nie możemy dopuszczać do siebie myśli że będzie inaczej.
W dalszej części rozmowy przeczytasz m.in:
"Na temat sędziowania nie chcę się wypowiadać, każdy kto był na meczu widział co się działo"
"Ogromną presję odczuwaliśmy już przed meczem w Gdyni w ubiegłą środę. Wtedy mecz poszedł nam fenomenalnie"
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień