Piotr Voelkel chce rozbudować szkołę przy Kutrzeby. Są protesty
Piotr Voelkel chce rozbudować swoją szkołę przy ulicy Kutrzeby. Na działce za budynkiem, na której działa parking, ma stanąć dziewięciopiętrowy akademik. Żeby go zbudować inwestor musi wykupić teren od miasta. Chce uzyskać na ten cel 50 proc. bonifikaty.
Działka ma adres przy ul. Na Podgórniku. Ulica, o której mało kto słyszał, jest położona równolegle do ul. Kutrzeby, na tyłach Collegium Da Vinci. W tej chwili szkoła dzierżawi teren. Inwestor ma już decyzję o warunkach zabudowy dla akademika. Budynek będzie miał od 6 do 9 kondygnacji, bo na tyle zgodziła się konserwator zabytków. Voelkel wnioskował początkowo o 13 pięter.
Mieszkańcy zamkniętego osiedla Atanera sprzeciwiają się inwestycji.
– Obawiamy się hałasu, natężenia ruchu i braku miejsc parkingowych. W roku akademickim zarówno parking szkolny, jak i dziki parking są zapełnione samochodami. Gdzie ci ludzie będą parkować, gdy na działkach staną budynki
– pyta przewodnicząca wspólnoty prof. Jadwiga Jaruzelska.
Dodatkowo skarży się na pękające ściany w ich budynku i wyraża obawę, że budowa pogłębi problem.– Na razie nie dysponujemy ekspertyzą, ale pytania o nośność terenu są uzasadnione. Pamiętajmy, że obok pod ziemią płynie Bogdanka – mówi prof. Jaruzelska.
Wspólnotę wspiera rada osiedla wskazując na kolejne problemy, jak choćby planowana w tym miejscu budowa dalszego ciągu pierwszej ramy komunikacyjnej oraz trzeci tor kolei metropolitalnej.
– Wygląda na to, że na te inwestycje może zabraknąć miejsca albo będą przebiegać pod oknami nowych budynków – uważa Tomasz Dworek, radny ze Starego Miasta. I dodaje, że przy tej samej ulicy do budowy równie wysokiej nieruchomości przymierza się Ataner.
Szef komisji planowania przestrzennego widzi to inaczej. – Miejsce na pierwszą ramę komunikacyjną jest zabezpieczone. Co do inwestycji kolejowej nie ma jeszcze studium wykonalności, jednak dodatkowy tor nie musi znaleźć się przy budynkach szkoły, ale po stronie północnej – tłumaczy Łukasz Mikuła.
Mówi też, że teren przy ul. Na Podgórniku planowany był pod zabudowę, pytania rodziła jedynie wysokość.
Piotr Voelkel przekonuje z kolei, że jego inwestycja jest potrzebna, jeśli szkoła chce się rozwijać.
– To nie będzie typowy akademik. Kopiujemy holenderskie rozwiązania. Będzie tu działać biblioteka z czytelnią, kawiarnia – mówi.
Dlaczego wystąpił o 50-procentową bonifikatę na zakup terenu od miasta? – Dlatego, że jest taka możliwość dla podmiotów zajmujących się edukacją – odpowiada.
– Jedynie wówczas, gdy inwestycja będzie przeznaczona na cele ściśle edukacyjne, nie zarobkowe – dopowiada Paweł Diakowicz, wicedyrektor WGN, gdzie inwestor złożył wniosek.
Decyzja leży po stronie wiceprezydenta Mariusza Wiśniewskiego. Jeśli wyrazi zgodę, sprawę będą musieli przegłosować radni.
– Trudno to sobie wyobrazić, skoro rozmawiamy o projekcie nieakceptowanym przez mieszkańców – podsumowuje Tomasz Dworek.