PiS realizuje wobec mediów scenariusz węgierski. Przejęcie gazet regionalnych ma służyć celom propagandowym - ocenia prof. Dorota Piontek
- Zjednoczona Prawica realizuje wobec polskich mediów scenariusz węgierski. Przejęcie przez Orlen gazet regionalnych, w tym "Głosu Wielkopolskiego", ma służyć realizacji celów propagandowych rządu - uważa prof. Dorota Piontek, politolog i medioznawca z UAM w Poznaniu.
Gazety, portale internetowe i prywatne telewizje słusznie obawiają się planów rządu i tzw. podatku od mediów?
Prof. Dorota Piontek: Myślę, że plany rządu są jednoznaczne. Tak naprawdę nie chodzi o pozyskiwanie dodatkowych środków np. na ochronę zdrowia. Te pieniądze, który miałyby zostać pozyskane, stanowiłyby kroplę w morzu potrzeb NFZ. Zresztą samo w sobie absurdalne jest to, żeby jakąś grupę zawodową opodatkować na rzecz innej branży. W tym projekcie podatku od mediów motywy są polityczne. Celem jest ograniczenie możliwości funkcjonowania mediów niezależnych i krytycznych wobec rządu.
Miałoby to pójść w stronę osłabienia kondycji finansowej mediów prywatnych, a potem przejęcia ich przez podmioty związane z rządem? Na ile realny jest scenariusz węgierski?
Polski rząd realizuje scenariusz węgierski, chce ograniczyć rolę mediów prywatnych. Chodzi też o stworzenie sytuacji, która nie do końca będzie niezgodna z konstytucją. Wtedy będzie można twierdzić, że rynek kształtuje się tak, a nie inaczej. Przykład Orlenu pokazał już, że spółka Skarbu Państwa zupełnie niezwiązana z mediami, na której czele stoi osoba z politycznym poparciem rządu, może przejmować media.
W ubiegłym tygodniu odbył się protest mediów niepublicznych. Zobacz film
Orlen przejął m.in. „Głos Wielkopolski”, który 16 lutego obchodzi swoje 76. urodziny. Jaka przyszłość czeka regionalne i lokalne tytuły prasowe?
Po coś media regionalne były przejmowane przez Orlen. Na pewno nie po to, by zapewnić niezależność dziennikarzom, pluralizm, swobodę, wolność słowa. Przejęte media, w moim przekonaniu, będą wykorzystywane jako instrument realizacji celów propagandowych rządu.
Dziś niezależne media nie poinformują o żadnej aferze, o żadnym nadużyciu władzy. Tym razem jeszcze w ramach protestu. Ale niedługo to może być polska codzienność.
W geście solidarności z wolnymi mediami ten wpis to mój jedyny dzisiejszy komunikat. #MEDIABEZWYBORU pic.twitter.com/h4C8w2zJWD— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) February 10, 2021
Niektórzy mówią jednak "poczekajmy, nie oceniajmy zbyt szybko".
Dotychczasowe doświadczenia, nie tylko związane z Polską, dla każdego interesującego się historią mediów są jednoznaczne. Tam, gdzie władza przejmuje kontrolę nad mediami, nie robi tego dla rozkwitu niezależnego dziennikarstwa, lecz do wykorzystywania mediów do realizacji swoich partykularnych interesów.
Wygląda na to, że podatek od mediów jednak nie wejdzie w życie, bo przeciwna jest część Porozumienia Jarosława Gowina. Czy inne plany PiS wobec mediów zostaną zastopowane właśnie przez kryzys w Zjednoczonej Prawicy?
Z tą władzą problem polega na tym, że ona w jakimś stopniu jest nieprzewidywalna. To znaczy wymyka się racjonalnym sposobom tłumaczenia jej działań. Jeśli spojrzeć racjonalnie na bieżącą sytuację, na kryzys zdrowotny i ekonomiczny, władza powinna tonować nastroje i angażować ludzi wobec działania wspólnotowego, ale rząd robi wszystko, aby polaryzować społeczeństwo, zarządza poprzez kryzys. Trudno powiedzieć, co się wydarzy. Nie siedzę w głowie osoby, która w naszym kraju podejmuje ostateczne decyzje.
Stanowisko @Porozumienie__ @Jaroslaw_Gowin w sprawie projektu ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. pic.twitter.com/enL21hGV0r
— Porozumienie (@Porozumienie__) February 12, 2021
Rząd przetrwa do wyborów w 2023 roku czy Zjednoczona Prawica wcześniej się rozpadnie?
W dużej mierze jest to pytanie o ego polityków kierujących partiami tej koalicji. Za trwaniem koalicji w pewnym marazmie, w procesie wzajemnego blokowania się, przemawia ogromny interes materialny poszczególnych ugrupowań. Stopień, w jakim rozmaite instytucje publiczne zostały przejęte przez partie Zjednoczonej Prawicy, jest bezprecedensowy, a to oznacza, że ewentualny rozpad kolacji i nowe wybory, ograniczy możliwości uwłaszczania się na majątku państwowym. Rozpad koalicji może nastąpić równie dobrze w ciągu miesiąca, jak i może się okazać, że ZP będzie trwać do wyborów w 2023 roku.
Rozmawiał Łukasz Cieśla
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień