O poezji, płytach winylowych i dawnych artystach rozmawiamy z Michałem Matejczukiem z Zielonej Góry, dla którego słowo wciąż ma olbrzymią wartość
Czy dziś młodzi ludzie interesują się jeszcze poezją?
Myślę, że nie jest tak, jak się powszechnie mówi. Jestem przykładem, że jednak młodych poezja interesuje. Pozytywny odbiór moich wierszy świadczy o tym, że słowa dla wielu osób mają wartość…
Dla ciebie miały zawsze?
W wieku czterech lat płynnie czytałem, a w wieku 6-7 - czytałem nawet po rosyjsku. Mój dziadek posiadał takie książki…
A poezja…?
…to była początkowo zabawa. Rymy, kontekst - sprawiało mi to frajdę. Później zauważyłem, że podoba się to innym ludziom. Że trafia do nich. Bo w sposób prosty i czytelny opisuje sprawy, z którymi się borykamy na co dzień. Kiedy zdecydowałem się pisać dla szerszej publiczności, wiedziałem, że moja twórczość ma trafiać do wszystkich ludzi, a przede wszystkim wzbudzać w nich określone uczucia. Pierwsze moje wiersze się nie zachowały. Były to luźne notatki. Ale później prowadziłem notes, w którym kreśliłem słowa, koncepcje. Od ponad roku jest on zawsze pod ręką. Pierwszym wierszem, który tam się pojawił, był ,,Dom na zgliszczach”. Opowiada o dość toksycznej relacji między dwojgiem ludzi… Wiersz znajdzie się w moim tomiku ,,Świeżo malowane”.
Skąd taki temat?
Obserwacja ludzi, relacji miedzy nimi, własne doświadczenia, po prostu samo życie. Dlatego ludzie się z nimi utożsamiają. I odnajdują w nich siebie. Piszę swoim stylem, prostym, ale największy nacisk kładę na emocje.
Ulubiony poeta?
Jonasz Kofta i Bolesław Leśmian. Lubię rymowane wiersze. Szkoda, że współcześni poeci od tego odchodzą…
Twoje zainteresowania nie ograniczają się do pisania wierszy?
Prowadzę bloga Moje Spojrzenie Wstecz. Lubię czytać autobiografie i biografie. Interesuje mnie historia muzyki i filmu. Zbieram archiwalne wywiady z artystami oraz płyty winylowe. I tym samym nie pozwalam dawnym artystom pójść w zapomnienie. Marzy mi się np., aby jedno z rond w naszym mieście otrzymało nazwę Anny Jantar.
Jaki ona ma związek z miastem?
W jednym ze swoich wywiadów wspomniała, że darzy Zieloną Górę ogromnym sentymentem. Tutaj stawiała pierwsze kroki estradowe.
Sam też śpiewasz, grasz?
Troszkę gram na fortepianie. Chciałbym nauczyć się profesjonalnie grać ballady w stylu Bacharacha...