Plac Kolegiacki jak Montmartre - przestrzeń dla poetów i artystów [WIDEO]
Pragniemy przywrócić przestrzeń placu mieszkańcom i turystom, jak to się robi w innych miastach europejskich - Krzysztof Urbaniak z pracowni Urbantech, który wygrał konkurs na rewaloryzację placu Kolegiackiego.
Nowy plac Kolegiacki będzie się różnił zdecydowanie od tego, który znamy teraz. Prace przy jego przebudowie mają się rozpocząć w przyszłym roku, a zakończyć w połowie 2018 r. Wygrał Pan konkurs na jego przebudowę. Co się zmieni?
Z pewnością będzie inny. Ale nie oznacza to jego przebudowy, a raczej rewaloryzację. W projekcie, który wraz z zespołem stworzyliśmy, od samego początku przyświecała nam jedna główna myśl, która się nie zmieniła, mimo że projekt przez najnowsze badania archeologiczne ewoluuje. Sam projekt to zresztą trochę opowieść o tym, co zobaczymy, będąc i zwiedzając go.
Jaka to była myśl?
Przede wszystkim stworzenie przyjaznej przestrzeni, nadanie jej charakteru ludzkiego i wielowymiarowego, wpisanego w historyczny kontekst. Skupiliśmy się więc na mieszkańcach okolicy, zwyczajnych poznaniakach, turystach, urzędnikach. Plac Kolegiacki nie jest sztampowy. Pod względem budowy odbiega od placu Cyryla Ratajskiego czy Starego Rynku. Ma nieregularną budowę. Chcieliśmy, by projekt był dopasowany do jego indywidualnego charakteru.
To znaczy?
Obecna funkcja placu Kolegiackiego jest nieadekwatna do rangi i potencjału, jakie ma ten fragment Starego Miasta. Dzisiaj przestrzeń placu podporządkowana jest głównie komunikacji samochodowej, niedostępnej zieleni, zaś człowiek czuje się intruzem. Podzieliliśmy więc plac na trzy różne strefy. Na strefę odpoczynku od codziennego zgiełku; ekspozycyjną - chcemy, by można było poczuć na placu ducha dawnej kolegiaty św. Marii Magdaleny; a także by można poczuć tu ducha historii. Niegdyś bowiem kolegiata była najwyższym punktem w mieście, zaś sam Poznań był najważniejszym miastem w Polsce, zaraz po ówczesnej stolicy, Krakowie. Chcemy więc, by plac na nowo przypominał poznaniakom o tej randze, którą posiadał.
Co się w takim razie zmieni na placu?
W projekcie założono likwidację miejsc parkingowych z płyty placu, a ruch samochodowy odbywa się jedynie ciągiem komunikacyjnym w południowo-wschodniej części placu, z ograniczeniem prędkości do 20 km na godzinę w związku z wprowadzoną strefą zamieszkania. Układ komunikacyjny dla ruchu kołowego zakłada jednokierunkową jezdnię od ul. Wodnej, przez ul. Za Bramką, do ul. Wszystkich Świętych, z wydzielonym kontrapasem rowerowym. W pasie drogowym wydzielono zatokę postojową (typu Kiss&Ride) przeznaczoną dla kierowców odwożących swoich pasażerów. To obszar zamieszkania, więc piesi będą na pierwszym miejscu. Zmienimy posadzkę z asfaltowej na porfirową kostkę łupaną, która będzie wypełniona żywicą. Dzięki temu nikt nie złamie tam obcasa, nie będą się tworzyły też kałuże.
Co nowego się pojawi?
Przede wszystkim stanie rzeźba w kształcie walca, zwana Zegarem Historii. Na tym obelisku przedstawione będą reliefy opisujące historię miejsca - wzloty i upadki kolegiaty od momentu jej wybudowania do momentu jej wyburzenia. Dookoła rzeźby będzie szklana posadzka, przez którą widać będzie podziemną część obelisku oraz ekspozycję artefaktów, znalezionych podczas prac archeologicznych na placu. Dodatkowo rzeźba będzie odbijać przestrzeń dookoła, a wieczorem będzie biło z niej światło, a na posadzce wyświetlane będą obrazy historyczne. Przestrzeń dla samochodów od tej rekreacyjnej oddzieli parawan kamienny, po którym spływać będzie woda, tworząc niewielkie wodospady. To będzie fontanna. Jej elementy będą stworzone ze stali nierdzewnej, w pochmurne dni będzie odbijała niebo. Przy rzeźbie koziołków będzie można zobaczyć makiety placu Kolegiackiego w różnych okresach rozwoju, dające możliwość poznania historii również osobom niewidomym.
Będą dodatkowe nasadzenia?
Tak, głównie platany, szlachetne drzewa. Zwłaszcza na dziedzińcu Urzędu Miasta, gdzie stworzony zostanie ogród sztuki - zielony skwer z ekspozycją obrazów replik znajdujących się w poznańskim Muzeum Narodowym. Przechodząc przez małą bramę na dziedzińcu, ujrzymy plateau, będące naturalną kontynuacją parku Chopina, przymknięte majestatyczną bryłą fary. Elewacja fary kryje w sobie niepozorne tajemnicze wejście do krypty. Dalej droga prowadzić będzie na niewielki dziedziniec hotelu Saskiego z zielenią i ogródkami, gdzie wyeksponowany jest fragment starych murów miejskich.
Rozumiem więc, że plac Kolegiacki stanie się jednocześnie ogrodem, miejscem wyrazu artystycznego, a także przestrzenią multimedialną, która ma przyciągnąć turystów. Co jeszcze zostanie stworzone z myślą właśnie o gościach z zagranicy czy z innych polskich miast?
Stworzymy także przestrzeń kawiarnianą na północnej pierzei placu. Ożyją też same kamienice dzięki przestrzeni interaktywnej. Dopełnieniem nocnego wizerunku placu jest iluminacja fasad historycznych, ważnych budynków oraz punktowe oświetlenie koziołków poznańskich. Na elewacji budynku urzędu w formie mappingu - rodzaju obrazu - przedstawione będą trójwymiarowe projekcje. Chcemy, by to miejsce przypominało trochę francuską dzielnicę Montmartre. Miałby tam powstać, roboczo nazwany, zaułek poetów w sąsiedztwie ściany z wierszem Wisławy Szymborskiej. Stamtąd rozpościera się najpiękniejszy widok na zabudowę pojezuicką, z farą włącznie. Drzewa nie będą go zasłaniać, ponieważ nasadzone będą w pewnych odstępach.
Archeologom zależy też na tym, by w większym stopniu wyeksponowane zostały fragmenty kolegiaty św. Marii Magdaleny.
Dlatego staramy się, by część posadzki była szklana. Dzięki temu wyeksponujemy ostatnio odkryte zabytki archeologiczne. Przebudowa tego placu to bardzo duże wyzwanie, któremu chcemy sprostać. Zamierzamy zastosować rozwiązania sprawdzone w innych miastach europejskich, polegające na przywróceniu przestrzeni miejskiej mieszkańcom i turystom.