Planujesz remont? Poczekasz
Od miesiąca do trzech musimy poczekać, jeśli już dziś zamówimy fachowca do remontu mieszkania. Niestety, na pewno wydamy więcej, niż planujemy.
Z malarzami i kafelkarzami z ogłoszeń łatwiej rozmawiać, przedstawiając się jako klient i tak też zrobiłam.
- Przez najbliższe trzy miesiące nie dam rady - usłyszeliśmy od mężczyzny z Bydgoszczy, który oferuje kompleksowe remonty mieszkań. - Jeszcze niedawno miałem niewiele do roboty, a teraz? Odmawiam. Wszyscy klienci potrzebują mnie w tym samym czasie, najlepiej na wczoraj, a zimą telefon milczy.
- Proszę zadzwonić za miesiąc, może znajdę jakiś wolny termin, na razie muszę podziękować. Przepraszam, robota czeka - powiedział krótko kafelkarz z Torunia.
Bydgoski fachowiec za położenie płytek w łazience raczej nie liczy od metra: - Tak się nie da, bo trzeba i półki zrobić, i jakieś dodatkowe ozdoby, ludzie są przecież pomysłowi. Zawsze wyjdzie więcej pracy. Gdybym miał jednak wycenić usługi: w przypadku łazienki wielkości ośmiu metrów wziąłbym 3 tys. zł. Za pomalowanie pokoju zwykle chcę do 15 zł za metr. Często na samej farbie się nie kończy, trzeba jeszcze miejscami ściany wyszpachlować.
Toruński kafelkarz zdradza z kolei, że żąda od 30 do 60 zł za metr kwadratowy położonej glazury: - Jednak z remontami tak jest, że zawsze wychodzi coś niespodziewanego, a to rurka pęknie i woda gdzieś cieknie lub nagle okazuje się, że jednak ładniej będzie obudować prysznic. Klient musi wtedy liczyć się z dodatkowymi kosztami.
Tyle usługi, bo trzeba jeszcze kupić materiały. Ceny płytek zaczynają się od kilkunastu zł za m kw., ale to może być i kilkaset złotych. Podobnie z farbami, zależy od firmy i jakości.
Sezon się przesunął
- Trzy tys. zł za położenie płytek w ośmiometrowej łazience? Pewnie, że można taniej, ale taka cena nie dziwi również w naszym mieście. Malarze ścienni żądają zaś od 6 do 12 zł za metr kwadratowy - mówi Mariusz Ochociński z firmy handlowo-usługowej Oknostyle we Włocławku, sprzedającej okna PCV, drzwi, rolety i żaluzje (razem z montażem). - Także odczuwamy obecnie większy ruch w interesie, ale staramy się wykonywać usługi w trzy tygodnie od dnia zamówienia i półtora miesiąca w przypadku drzwi czy oryginalnych okien.
Na drzwi wewnętrzne (średnia półka) trzeba wydać od 300 do 500 zł, zewnętrzne - od 1300 do 1600 zł. Metr kw. białego plastikowego okna z montażem to koszt w wysokości 300 zł, a gdy jest brązowe trzeba do tego doliczyć 30-40 procent więcej. - Na najmodniejsze w tym sezonie rolety w paski typu dzień i noc klient musi przygotować 300 zł za sztukę. Na średnie okno wchodzą dwie - dodaje Ochociński.
Biznes kręci się również w marketach. - Widać większe zainteresowanie projektami kuchni i łazienek, co przekłada się na sprzedaż glazury, artykułów sanitarnych, mebli kuchennych i łazienkowych oraz akcesoriów do tych pomieszczeń - informuje Czesław Pranczk, dyrektor sklepu Leroy Merlin w Bydgoszczy. - Jeśli chodzi o typowe prace budowlane na zewnątrz, sezon trochę się przesunął ze względu na pogodę. Cieplej zrobiło się po Wielkanocy, więc obecnie klienci rozpoczynają lub kontynuują budowy i remonty zewnętrzne. Podobnie jest w przypadku sezonu ogrodowego, który właśnie rusza.
- Wzrosła sprzedaż produktów niezbędnych do budowy domu, trudno je nawet wymieniać, bo właściwie wszystkich - uważa Marcin Białęcki, dyrektor ekonomiczny Polskich Składów Budowlanych Profi w Toruniu.
Lubimy takie wydatki
Wydatki Polaków na remonty długo zajmowały dalekie miejsce w ich domowych budżetach. Jednak z najnowszego raportu L’Observatoire Cetelem wynika, że w 2016 roku 32 proc. naszych rodaków planuje wydatki związane z remontem domu czy mieszkania. Wśród 13 przebadanych państw Unii Europejskich jest to jeden z najlepszych wyników.