Platforma Obywatelska podtapia Nowoczesną. W imię jedności opozycji (zdjęcia, wideo)
Do podlaskich struktur PO dołączyło trzech polityków z ugrupowania Ryszarda Petru. I choć obydwie partie nadal mówią o potrzebie współpracy, o zgodę może być trudno.
Jakby Platforma Obywatelska naprawdę chciała budować jedność, to nie podbierałaby Nowoczesnej trzech członków i to na poziomie regionalnym. Jako opozycja mamy jednego wroga i powinniśmy walczyć z nim wspólnie. Słowa o jedności to polityczne kłamstwa PO - mówi poseł Krzysztof Truskolaski, szef Nowoczesnej w Podlaskiem.
Partia, która od jakiegoś czasu niezbyt dobrze sobie radzi w sondażach, dostała kolejny cios. W czwartek szef podlaskiej PO poseł Robert Tyszkiewicz, w towarzystwie posła Borysa Budki wiceprzewodniczącego partii, oficjalnie ogłosił, że w szeregi Platformy wstępuje trzech działaczy Nowoczesnej. To Paweł Krutul, Hubert Ścisło oraz Janusz Malinowski.
- Witam was na pokładzie Platformy. Tu na Podlasiu, aby skutecznie uprawiać politykę w ramach wartości obywatelskich, demokratycznych zawsze Po musiała charakteryzować się otwartością. Na różne wartości, na różne środowiska, na różnych ludzi. Dzisiaj dołącza do nas trójka działaczy Nowoczesnej. Przybyło trzech zacnych, aktywnych, wspaniałych ludzi. Liczymy na wspólną pracę i wspólne projekty. Wierzę, że zrobimy wiele dobrego dla mieszkańców Podlasia - mówi poseł Robert Tyszkiewicz.
Przeciwnik jest jeden
- Wcielamy w życie tę bardzo dobrą ideę, o której mówił Grzegorz Schetyna, by wspólnie, tu w samorządach, rozmawiać o Polsce i pokazywać, że osoby, które są otwarte na obywatelskość, na samorząd zawsze znajdą miejsce w PO. Cieszę się, że mam okazję powitać w Platformie bardzo merytoryczne, dobre i sprawdzone osoby. Wierzę, że pozwolą na budowanie wspólnego, obywatelskiego Podlasia - podkreśla Borys Budka, wiceprzewodniczący PO.
I przewodniczący Tyszkiewicz, i przewodniczący Budka mocno zapewniali, że najważniejsza jest jedność i współpraca opozycji przeciwko partii rządzącej. - My nie mamy wrogów po tej stronie sceny politycznej. Naszym przeciwnikiem politycznym jest wyłącznie PiS - uważa poseł Borys Budka.
Tylko, czy PO i Nowoczesną stać jeszcze na jedność i współpracę? Wiadomo, że obydwie partie mają swoich ludzi w białostockim magistracie. Jeden wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz jest z PO, drugi - Przemysław Tuchliński z Nowoczesnej. Jednak poseł Tyszkiewicz powodów do ewentualnego konfliktu nie widzi.
- Wydaje mi się, że pokazujemy tym gestem i wcześniejszymi, że naszym celem jest budowanie szerokiej współpracy różnych środowisk - uważa Robert Tyszkiewicz. Dodaje, że nowi członkowie PO mogą doskonale pełnić rolę pomostu ze swoimi środowiskami.
Nowoczesna na rozdrożu, PO wyszła z czyśćca
Dlaczego nie są pomostami z ramienia Nowoczesnej? Tego do końca nie wiadomo. Odpowiedzi bohaterów czwartkowego dnia były dosyć wymijające.
- Tutaj w Platformie Obywatelskiej czujemy, że możemy nadal realizować swoje idee i wartości, z którymi wchodziliśmy do lokalnej polityki - mówi Hubert Ścisło. Zapewnia, że na jego decyzję o porzuceniu Nowoczesnej, nie miały wpływu sondaże przedwyborcze.
- To była bardzo przemyślana decyzja, która zapadła dużo wcześniej. To czego potrzebuje Nowoczesna to redefinicji tożsamości. Mam nadzieję, że ona nastąpi. Natomiast PO od ostatnich wyborów bardzo szybko przeszła okres tak zwanego czyśćca. Podniosła się, pokazując sprawność merytoryczną i organizacyjną. A nie ukrywajmy. Nowoczesna jest na rozdrożu. Nasz transfer ma wzmocnić opozycję przed wyborami samorządowymi. Nie doszukiwałbym się tutaj rozbijania partii - mówi Hubert Ścisło.
Co w Nowoczesnej nie podobało się Pawłowi Krutulowi?
- To nie tak, że mi się nie podobało. To była moja osobista decyzja. To, co robiłem w Nowoczesnej, postanowiłem kontynuować na szerszym polu. W moim przekonaniu, przechodząc do PO, zrobiłem krok na przód - tłumaczy Paweł Krutul.
- Te osoby, które od nas odeszły nie pełniły żadnych funkcji oprócz tych partyjnych. Ich decyzja nie osłabia naszego ugrupowania. Nowoczesna ma się dobrze - zapewnia poseł Krzysztof Truskolaski. Dodaje, że ciągle są chętni, wstępować do ugrupowania Ryszarda Petru. - My tak naprawdę jesteśmy alternatywą dla tego, co się działo za rządów Platformy i do tego co się dzieje rządów PiS - uważa poseł.
Jednocześnie zapewnia, że jest człowiekiem konsensusu, i zawsze widzę możliwość współpracy. Także z PO.