Plaża w Opolu pokonała urzędników
W tym tygodniu z miejskiej plaży zniknie piasek, a pojawi się ziemia oraz trawa. Miejsce letniego relaksu - na które głosowało wielu opolan - będzie zlikwidowane.
Plaża – na której budowę wydano 150 tysięcy złotych z budżetu miasta – działała tylko w 2016 roku. Powstała na brzegu Odry od strony Zaodrza, naprzeciwko bulwarów spacerowych na Pasiece.
Piasek wysypano na powierzchni 400 metrów kwadratowych, powstał też drewniany podest oraz duże, betonowe schody. Miejsce letniego relaksu nie było bynajmniej pomysłem urzędników, ale prezydenckiego stowarzyszenia „Opole na Tak”.
Za powstaniem plaży w ramach budżetu obywatelskiego zagłosowało ponad 1500 mieszkańców, a potem ideę poparli radni, którzy musieli dołożyć pieniądze, aby drożejącą inwestycję zrealizować.
W ubiegłym sezonie plaża nieźle funkcjonowała, choć budziła skrajne opinie. Jednym się podobała, inni zarzucali, że jest mała i przypomina kocią kuwetę. W maju plażę zalały wezbrane wody Odry i zrobił się problem. W urzędzie miasta długo nie podejmowano decyzji o wymianie piasku.
Ostatecznie zapytano opolan, za pośrednictwem sondy internetowej, co zrobić z plażą. Gdy okazało się, że większość głosujących chce likwidacji, ogłoszono, że miejsce letniego relaksu zniknie.
Budowa pierwszej miejskiej plaży kosztowała budżet Opola około 150 tysięcy złotych
- Decyzję podjęto pod koniec lipca, a plaża nadal istnieje i robi za psią ubikację – opowiada nto jeden z mieszkańców pobliskich bloków.
- Wiem, że były różne opinie o tym miejscu, niektórzy mówili o nim kuweta, ale likwidacja to zły pomysł, przecież takie plaże istnieją w wielu miastach – przekonuje Arkadiusz Sianecki, mieszkaniec bloków przy ulicy Łąkowej, który był kilka razy na plaży z synem.
Jak usłyszeliśmy w ratuszu, decyzja o likwidacji plaży nie została odwołana, ale firma, która podjęła się zadania, dopiero w tym tygodniu będzie miała czas na wywiezienie starego piasku.
- Zastąpi go ziemia i trawa – zapowiada Piotr Letachowicz z biura prasowego ratusza.
Urząd miasta chce, aby eks plaża zamieniła się w teren, gdzie opolanie będą mogli grillować. Takie miejsce ma być gotowe latem 2018 roku, o ile zgodzi się na nie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.
Przemysław Pospieszyński, radny PO, uważa, że plaża nie była złym pomysłem, ale zawiodło wykonanie. - Po pierwsze, miejsce źle dobrano, bo plaża powinna być po tej stronie Odry, gdzie są bulwary – ocenia radny. - Po drugie trzeba było pomyśleć o infrastrukturze towarzyszącej i zainwestować więcej w plażę. W innych miastach takie miejsca świetnie funkcjonują, ale tam jest pomysł i dobry gospodarz.