Po e-papierosy sięga coraz więcej nastolatków. Są rodzice, którzy nie widzą w tym nic złego
- Niedawno zobaczyłem w dzienniku elektronicznym informację o zakazie palenia e-papierosów. Trochę mnie to zdziwiło, bo wydawało mi się, że przecież skoro palenie jest zakazane, to obejmuje to każdą jego formę. Skąd zatem ten zakaz? – zastanawia się pan Marek, ojciec jednej z uczennic SP nr 32 w Bydgoszczy.
Jak mówi Arletta Popławska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 32, problem z e-papierosami narósł w momencie, kiedy jeden z rodziców poinformował szkołę, że nie zabrania swojemu dziecku palić papierosów elektronicznych.
Rodzice pozwalają na e-fajki...
- Niedawno odkryliśmy, że uczniowie starszych klas – VII i VIII – zaczynają się wymieniać między sobą e-papierosami. Informację o zakazie zamieściliśmy, żeby poinformować rodziców, że palenie zabronione jest w jakiejkolwiek formie – wyjaśnia Arletta Popławska. - Idą za tym także inne działania, w postaci pogadanek i innych wszelkich działań profilaktycznych. Liczymy, że dzięki nim uda nam się ten problem wyeliminować.
Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty, przypomina, że zakaz w szkołach odnosi się i do papierosów zwykłych, i do elektronicznych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień