PO objeżdża wielkopolskie powiaty i krytykuje rząd PiS
Posłowie i senatorowie PO 15 marca pojawili w Poznaniu i Wielkopolsce. Objeżdżają polskie powiaty, bo jak mówią, chcą odbudować pozycję partii. Krytykują również rząd PiS, bo ich zdaniem prowadzi Polskę na margines europejskiej polityki.
Osamotnienie Polski w Unii Europejskiej, dymisje i fatalna sytuacja w polskiej armii oraz atak rządu PiS na niezależność samorządów - takie zdaniem lidera PO Grzegorza Schetyny są obecnie najważniejsze problemy.
W środę, wraz z innymi czołowymi politykami Platformy (m.in. byłą premier Ewą Kopacz), gościł w Poznaniu i Wielkopolsce. Po spotkaniu z mediami politycy rozjechali się do 27 powiatów na rozmowy z mieszkańcami regionu. Debaty z wyborcami rozpoczną się o godzinie 17 w poszczególnych miastach.
PO, jak mówią jej działacze, dzięki dzisiejszym i wcześniejszym spotkaniom w całym kraju chce odzyskać zaufanie wyborców. Tym bardziej, że według sondaży to rządzące PiS nadal ma największe poparcie.
- Sondaże? Bywały gorsze, ale najważniejsze są te w dniu wyborów. Odbudowujemy swoją wiarygodność, tworzymy nowy etap PO. Ta dzisiejsza praca, spotkania z mieszkańcami, mają głęboki sens.
Zależy nam na budowaniu dobrych emocji, rozmowie o niezależności samorządów, żeby nie było Polski resortowej. Władza powinna być skupiona w samorządach - stwierdził przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
Z kolei poseł Jacek Protas ostrzegał przed zmianami w Regionalnych Izbach Obrachunkowych, do czego, jak mówił, dąży PiS.
- RIO są instytucjami niezależnymi badającymi finanse samorządów. Ale mają stać się zbrojnym ramieniem PiS. Schemat jest prosty, wręcz prostacki: RIO ma być podporządkowane administracji rządowej i uzyskać uprawnienia zmierzająca do odwołania zarządu województwa lub prezydenta miasta. Będziemy protestować, gdy ten projekt trafi do Sejmu - zapowiedział poseł Protas.
Z kolei w piątek Platforma złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Chce, by jej gabinet został zastąpiony nowym. Kandydatem na premiera będzie sam Schetyna? Lider PO unika takiej deklaracji.
- Decyzja zapadnie w piątek. Chcemy, żeby wniosek i kandydata poparły wszystkie partie opozycyjne. Zależy nam na poważnej debacie o bilansie obecnego rządu. Dlatego też nasz kandydat musi być poważny - komentował lider Platformy.
Główne tematy debaty w Sejmie mają dotyczyć niedawnego głosowania w UE, podczas którego jedynie polski rząd nie poparł Donalda Tuska oraz sytuacji w armii, w której dochodzi do dymisji generałów i dowódców.
- Dochodzi do haniebnego postępowania z generałami, w efekcie czego oni odchodzą. Uderza to w poziom bezpieczeństwa naszego kraju. Tymczasem zwierzchnik sił zbrojnych wyjeżdża na narty, chyba już po raz siódmy w ostatnim czasie. To milczenie prezydenta Dudy jest ciężkim grzechem i przyzwoleniem dla Antoniego Macierewicza na rujnowanie armii. Spada też nasza pozycja w Europie. PiS twierdził, że w Londynie i Budapeszcie ma swoich wielkich sprzymierzeńców. Ale głosowanie nad reelekcją Donalda Tuska, przegrane przez PiS 27 do 1, pokazuje, że Polska została zupełnie sama i trafia na margines europejskiej polityki - przekonywał Grzegorz Schetyna.
W jego opinii Donald Tusk, w 2020 roku, może być naturalnym kandydatem całej opozycji w wyborach prezydenckich w Polsce.