Po podwyżce czynszu lokatorzy płacą mniej
Starsze małżeństwo mieszka w bloku na bydgoskim Błoniu. Blok należy do gminy. Administracja Domów Miejskich nim zarządza. Wspomniana rodzina miała płacić 314 złotych czynszu.
To dlatego, że żona i mąż razem mają niecałe 950 złotych dochodu. Odkąd dostali podwyżkę opłat, płacą... mniej. Absurd? Nie. Przepisy. Okazuje się bowiem, że miasto przyznało małżonkom 65 procent zniżki na czynsz. Teraz lokatorzy płacą niecałe 110 złotych co miesiąc za mieszkanie.
Każda rodzina o najniższych dochodach, która mieszka w mieszkaniach komunalnych, ma szansę na niższy czynsz.
Miasto we wrześniu, kolejny rok z rzędu, wprowadziło podwyżki czynszu. Jak zapowiadało wcześniej, chciało w ten sposób uzyskać dodatkowe pieniądze na remont m.in. pustostanów, do których - po doprowadzeniu ich do normalnego stanu - mogliby wprowadzić się nowi najemcy. Aby jednak najbiedniejsi lokatorzy nie mieli problemów z płaceniem czynszu, gmina wprowadziła dla nich system obniżek. Kryterium dochodowe decyduje o tym, czy najemcy dostaną zniżkę, czy nie. Najniższa emerytura wynosi 880,45 złotych. I to właśnie ona jest kwotą wyjściową, która stanowi podstawę wyliczenia.
- Obecnie stawki obniżek socjalnych wynoszą odpowiednio 35, 45 i 65 procent - tłumaczy Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.
Wysokość bonifikaty zależy m.in. od tego, ile ludzi mieszka w danym mieszkaniu oraz jaka jest wysokość dochodów w przeliczeniu na osobę. Coroczne wrześniowe obniżki powodują, że uprawnionych jest coraz więcej. - Od września zeszłego roku do teraz udzielono łącznie 870 obniżek czynszu - zaznacza Magdalena Marszałek. - Najwięcej, bo 516 rodzin, otrzymało maksymalną zniżkę w wysokości 65 procent.