Po Zielonej Górze grasuje nowy oszust?
Czytelniczka: Próbował mnie naciągnąć na wybitą szybę w aucie. Policja: Do tej pory nie otrzymaliśmy podobnych zgłoszeń.
Do naszej redakcji zadzwoniła zdenerwowana Czytelniczka, opowiadając o przykrym zdarzeniu, w którym uczestniczyła w miniony piątek. - Jechałam z Chynowa w kierunku ronda Rady Europy. Był korek, wszystkie samochody posuwały się do przodu nie szybciej niż 10 km na godz. Za mną jechało audi, które w pewnym momencie zjechało na przeciwległy pas, a kierowca zaczął coś do mnie wymachiwać - opowiada.
Kierowca audi w końcu wyprzedził samochód, zajechał kobiecie drogę i wysiadł.
- Zaczął iść w moim kierunku i krzyczeć, żebym otworzyła drzwi. Byłam przerażona, bo wyglądał na niebezpiecznego. Ale uchyliłam delikatnie szybę i spytałam, o co chodzi. Facet zaczął do mnie krzyczeć, że kamień, który wypadł spod mojego koła, zbił mu przednią szybę, że musimy się jakoś dogadać, że sprawę trzeba załatwić - mówi Czytelniczka.
Nie dała się jednak wciągnąć w żadne negocjacje z mężczyzną i postanowiła odjechać. - Na co on, że w takim razie zrobi zdjęcie rejestracji mojego samochodu i wyśle komu trzeba, bo tego tak nie można zostawić. Jednak szybko złagodniał, kiedy mu powiedziałam, że mam w samochodzie wideorejestrator, który nagrał jego zachowanie. Wyminęłam jego auto i odjechałam, oglądając się, czy przypadkiem za mną nie jedzie, ale nie pojechał - opowiada nasza Czytelniczka.
Czy opisana sytuacja to dowód na to, że w mieście pojawił się nowy sposób na wyłudzenie pieniędzy?
- Jeszcze nie otrzymaliśmy żadnego takiego zgłoszenia - mówi Małgorzata Stanisławska z komendy policji w Zielonej Górze i dodaje, że na tym przykładzie trudno jest cokolwiek rozstrzygać: - Jeśli mężczyzna faktycznie chciał wyłudzić pieniądze, z pewnością nie pozostaje bez wpływu to, że zaczepił właśnie kobietę. Pewnie liczył, że ta się przestraszy. Kobiety podchodzą do takich sytuacji bardziej emocjonalnie, starają się znaleźć jakieś rozwiązanie. Jednak jeżeli ktokolwiek z nas, kto znajdzie się w takiej sytuacji, ma wątpliwości co do uczciwości drugiej osoby, najlepiej nie otwierać samochodu, zadzwonić po policję i starać się zapamiętać numery rejestracyjne pojazdu - radzi.
Małgorzata Stanisławska wskazuje również, że najbardziej popularne i zarazem niebezpieczne są wciąż oszustwa na tzw. wnuczka, które cały czas ulegają różnym modyfikacjom. Najbardziej zagrożone na wyłudzenie pieniędzy tym sposobem są osoby starsze, które wciąż korzystają z telefonów stacjonarnych. Oszuści swoje przyszłe ofiary wyszukują bowiem w książce telefonicznej.