Po zmroku można w Bieżycach oberwać

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Po zmroku można w Bieżycach oberwać

Łukasz Koleśnik

- Niedawno napadnięto tu kobietę. Ciemny zaułek wręcz zachęca bandytów - mówi Tomasz Kwiatkowski z Bieżyc. Mieszkańcy chcą, aby zamontowano tam lampy.

Boczna ulica w Bieżycach, która prowadzi do szkoły podstawowej, nie jest dobrze oświetlona. Jak przyznaje radny z tej miejscowości Tomasz Kwiatkowski, niedawno jedna z mieszkanek została napadnięta po zmroku. Dlatego też zgłaszał do urzędu wniosek o zainstalowanie dwóch dodatkowych lamp, aby oświetlić zaułek. - Wydaje mi się, że to mogłoby odstraszyć ludzi, którzy czają się na mieszkańców. Tą drogą często chodzą dzieci ze szkoły. Coraz więcej osób się tutaj buduje, więc oświetlenie jest potrzebne - mówi.

Gdy zostaniemy napadnięci, sprawę powinniśmy zgłaszać natychmiast na policji

Ofiarą napastnika była Katarzyna Drzewiecka

- Wracałam akurat z zakupów, z dwójką małych dzieci. Wysiadłam z samochodu, wkoło było ciemno. Nawet nie widziałam, skąd wyszedł napastnik. Na szczęście zdołałam się wyszarpać i zamknąć w domu. - opowiada.

Policjanci radzą, jak zachować się w takiej sytuacji

- Gdy zostaniemy napadnięci, sprawę powinniśmy zgłaszać natychmiast na policji. Jeśli jest to możliwe, starajmy się zapamiętać jak najwięcej z wyglądu osoby oraz jego sposobu zachowania. Często cechy charakterystyczne sprawcy umożliwiają jego szybką identyfikację. Warto, by porą wieczorową zawsze ktoś nam towarzyszył. Przebywanie samemu w miejscach nieoświetlonych, gdzie ruch jest znikomy, może spowodować, iż możemy stać się potencjalną ofiarą sprawcy. - mówi rzecznik policji, Justyna Kulka.

- Mieszkanka Bieżyc została napadnięta przed domem- mówi radny TomaszKwiatkowski i prosi o zainstalowanie lamp.
Łukasz Koleśnik - Mieszkanka Bieżyc została napadnięta przed domem- mówi radny TomaszKwiatkowski i prosi o zainstalowanie lamp.

Radny Kwiatkowski uważa, że instalacja dwóch lamp nie powinna być taka trudna. Jak się jednak okazuje, nie do końca

Dowiedzieliśmy się w urzędzie, że gmina nie ma wykonanej dokumentacji na tego typu zadanie. Mało tego, zgłoszony wniosek nie został też wzięty pod uwagę do przyszłorocznego budżetu. - Trzeba podkreślić, że oczekiwanie na, wydawałoby się, tak małą inwestycję powinno być krótkie, ale tak nie jest. Wystarczy spojrzeć na przykład na Grabice. Tam od ponad roku o doświetlenie prosiła była sołtys Edyta Zajkowska. Trzeba było najpierw znaleźć pieniądze na dokumentację, później samo jej przygotowanie trwało kilka miesięcy - tłumaczy wójt Zbigniew Barski.

Urząd zaczyna zajmować oświetleniem na terenie całej gminy

- Rozmawiamy z firmami, które się tym zajmują. Chcemy sprawdzić, ile możemy zaoszczędzić, gdy zamontujemy we wsiach lampy LED- mówi wójt. Na razie do projektu załapały się dwie miejscowości. Nowe oświetlenie zostanie zamontowane w Łazach oraz Luboszycach. Montaż ma odbyć się w przyszłym roku.

A co z Bieżycami? Gmina będzie szukała pieniędzy i postara się ruszyć z projektem w nadchodzącym roku. - Liczymy, że się uda. Wkońcu chodzi o bezpieczeństwo, a ono jest najważniejsze - mówi Tomasz Kwiatkowski.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.