Dziś początek roku szkolnego. Dla pierwszaków radość. Dla innych - więcej niż zwykle obaw.
- Nie mogę się już doczekać pierwszego dzwonka - mówi Franek Kurczaba z Włocławka.
Dzisiejszy dzień jest dla niego wyjątkowy, bo idzie do pierwszej klasy Szkoły Podstawowej nr 2 we Włocławku. To również wielkie wydarzenie dla jego rodziców, którzy - jak to dorośli - mają trochę obaw.
- Franek będzie musiał się zmierzyć z nową sytuacją, nowym środowiskiem i nauczycielami - mówi tata Franka. - Na razie chęć do nauki jest, a jak będzie dalej? Zobaczymy.
- Franek trafił do klasy, gdzie nie ma swoich kolegów z przedszkola - dodaje mama.
W szkołach w regionie przygotowania trwały niemal do ostatniej chwili. Tym bardziej intensywne, że startują siódme klasy. - Cały czas odbieramy podręczniki, ponieważ potrzebujemy ich kilka tysięcy - mówi Mirosław Jardanowski, dyrektor SP nr 4 w Inowrocławiu. - Mamy bardzo dużo uczniów, zwłaszcza w klasach IV-VII. W szkole zostają 4 siódme klasy, a czwartych będzie aż 10.
Jak mówi dyrektor Jardanowski, młodszych dzieci jest znacznie mniej. Tylko trzecie klasy są liczne, bo był to rocznik obowiązkowej edukacji sześciolatków. - W związku z tym nie dla wszystkich nauczycieli z edukacji wczesnoszkolnej wystarczyło pracy - mówi. - Siedmiu osobom zatrudnionym na czas nieokreślony nie zostały przedłużone umowy, natomiast trzy przeszły do innej szkoły.
Według szacunków ZNP w całym kraju ponad 31 tysięcy nauczycieli straci pracę lub będzie pracować w niepełnym wymiarze godzin. - Zbieramy dane z regionu - mówi Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. - Rozesłaliśmy ankiety do szkół z prośbą o podanie informacji na temat zatrudnienia nauczycieli. Ankiety powinny wrócić do nas do 11 września.
Natomiast już dziś związkowcy z ZNP wraz z nauczycielami i rodzicami będą protestować przeciwko skutkom reformy. Pikieta pod hasłem „Wspólnie dla szkoły” odbędzie się przed gmachem MEN w Warszawie w godz. 16-18. Protestu nie popiera oświatowa „Solidarność”.
Zdaniem ministerstwa nauczyciele nie muszą martwić się o pracę. - W regionie zwolnień spowodowanych wprowadzeniem reformy nie będzie - twierdzi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Jeśli do nich dojdzie, to z powodu niżu demograficznego.
Pierwszy dzwonek nie zabrzmi natomiast dzisiaj w czterech szkołach w powiecie nakielskim. Chodzi o Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 i SP w Nakle, Zespół Szkół w Potulicach oraz Zespół Szkół w Lubiewie. W pierwszych trzech ostatnia nawałnica wyrządziła poważne szkody, a w Lubiewie brak prądu i wody opóźnił prace remontowe.Zajęcia rozpoczną się w tych szkołach za tydzień.