Podejrzewasz, że partner cię zdradza? To może być paranoja!
Dziwaczne poglądy stopniowo rozbudowują się, dlatego objawy paranoi ujawniają się dopiero pomiędzy 35. a 45. rokiem życia.
Wielu ludzi zakłada, że jeśli ktoś jest szalony, to jednocześnie jest głupi. Nic bardziej mylnego. Niektóre zaburzenia wręcz stymulują rozwój inteligencji!
W 1993r w Waco, USA, FBI otoczyło farmę sekty religijnej Gałąź Dawidowa, której przywódcą był wychodzący z wieku chrystusowego Vernon Howell. Po 50 dniach oblężenia, częściowo w wyniku nieudolności władz, na farmie spaliły się 74 osoby w tym dwadzieścioro dzieci. Wyznawcy Howella woleli spłonąć niż go opuścić.
Charyzma i szaleństwo
Howell posiadał niemal wszystkie cechy urodzonego przywódcy: był inteligentny, zależało mu na władzy, posiadał niezłe umiejętności społeczne, skłonność do dominacji i był przystojny.
Wszystko to wystarczało, aby piął się po drabinie hierarchii społecznej. Howell miał jednak jeszcze jedną cechę, która sprawia, że zwyczajny przywódca przeobraża się w charyzmatycznego wodza, uwielbianego przez jednych, znienawidzonego przez innych i nie pozostawiającego nikogo obojętnym: posiadał sugestywną Wizję i Poczucie Misji.
Wszyscy charyzmatyczni przywódcy - i to zarówno zbrodniarze (np. Hitler, Stalin), jak i święci (np. Jan Paweł II, Ghandi) - posiadają tę cechę: poczucie, że świat wymaga zmiany, że właśnie oni są predystynowani do tego, aby jej dokonać i że kierują się Wyższym Porządkiem lub słuchają Siły Wyższej.
Gdy Howell „odkrył” u siebie dar widzenia przyszłości oraz „zrozumiał”, że jego przeznaczeniem jest obwieszczenie społeczności nadchodzących prześladowań, końca świata oraz zbawienie jej, zmienił nazwisko na David Koresh.
Ostatecznie jego przywództwo skończyło się dla wszystkich tragicznie, jednak w pewnym sensie proroctwa Koresha się sprawdziły - społeczność, której dowodził, naprawdę doświadczyła prześladowań ze stron „sił zła”, otaczających sektę, a potem zaznała swojej apokalipsy.
Czym jest obłęd
Paranoja, nazywana czasem obłędem (a przez klinicystów zaburzeniem urojeniowym), polega na żywieniu niewzruszonych przekonań, pomimo dowodów na ich nieprawdziwość. Dziwaczne poglądy stopniowo rozbudowują się. dlatego objawy paranoi ujawniają się dopiero pomiędzy 35. a 45. rokiem życia. Najczęściej niedorzeczne przekonania dotyczą niewierności partnera seksualnego (zespół Otella), posiadania wyjątkowych, wybitnych zdolności (np. że jest się niedocenionym geniuszem, zbawcą narodu), prześladowań lub spisku w celu unicestwienia dobra (np. spisek Masonów, służb specjalnych, korporacji itp.)
Sama choroba stanowi fascynujące zjawisko. Oto bowiem mamy do czynienia z człowiekiem, który jest dojrzały, posiada przynajmniej przeciętny poziom intelektualny (zaburzenia toku myślenia i niski intelekt wręcz wykluczają zdolność stworzenia spójnego systemu urojeń) i, czasem, nieprzeciętne osiągnięcia, a mimo to żywi przekonania, które są oczywistym absurdem. Bzdury głoszone są otwarcie, ale bywają też głęboko ukryte przed ludźmi, bo paranoik nikomu nie ufa.
Urojenia chorego mogą jednak stać się tak spójne, logiczne i sprecyzowane, że ludzie o mniejszym rozeznaniu, słabszym intelekcie lub ci, którzy są po prostu zagubieni nie tylko, że nie rozpoznają zaburzeń paranoika, ale wręcz dają się mu przekonać.
Szaleństwo we dwoje
Dlatego paranoja jest zaraźliwa. Charyzmatyczny przywódca, jak David Koresh, może zarazić swoją paranoją grupę ludzi, a nawet całą społeczność. Mówimy wtedy o paranoi indukowanej (folie a deux).
Jak rozpoznać tę chorobę? Przede wszystkim paranoik jest pozbawiony wszelkich wątpliwości co do swoich przekonań, a przecież dotyczą one bardzo trudnych do sprawdzenia twierdzeń (np. „Żydzi spiskują przeciwko światu”). Zupełnie nie pasuje mu zdanie świętego Augustyna: „Wątpię, więc jestem”. Paranoik wierzy we wszystko, co pasuje do jego oczekiwań i ignoruje lub przeinacza wszelkie fakty, które by temu przeczyły. Nie ma żadnego dystansu do swoich przekonań. Dlatego paranoicy są pozbawieni poczucia humoru. Ostatecznie paranoik jest sztywny, bardzo się kontroluje, jest oziębły i emanuje olbrzymim dystansem emocjonalnym.
Typowym dla paranoików rysem osobowości jest pielęgnowanie urazy. Przebaczenie, odpuszczenie krzywdy, pogodzenie się, czy ustąpienie, w ogóle nie wchodzą w grę. Paranoik nigdy nie wybacza.
Właśnie z poczuciem krzywdy wiąże się paranoiczna podejrzliwość - przekonanie, że nawet jeśli ktoś okazuje się przyjazny, to tylko dowód na jego podstępność i przecherę. Ostatecznie ludzie cierpiący na paranoję bądź to nie wiążą się z nikim, bądź to inni porzucają ich, przeczuwając podskórnie, że mają do czynienia z człowiekiem chorym.
Leczenie
Paranoja jest chorobą trudną do leczenia, ponieważ pacjent jest zupełnie nieświadomy istnienia własnych problemów, jest pozbawiony wglądu i autorefleksji. Paranoicy przekonani są, że to oni mają otwarte oczy, a cała reszta świata się myli: „Ludzie uważali Kolumba za szaleńca. A to właśnie on jeden miał rację, a oni wszyscy byli w błędzie”. Paranoik uważa więc cały świat za szalony lub ślepy. Dlatego nigdy nie podejmuje prób leczenia.