Podkarpaccy Edisonowie. Wyprzedzali czasy, w których żyli
Telewizja czy Skype przed stu laty? Nowoczesne samoloty, silnik odrzutowy, gazociąg ? Inżynier bez studiów – nieprzeciętni wynalazcy i konstruktorzy mieszkali u nas!
Skype sprzed wieku
W Przemyślu mieszkał przed wojną wybitny wynalazca i patriota (walczył w obronie Przemyśla w 1918 roku, później w Armii Krajowej) Stanisław Chrzanowski. Dziś postać nieco trochę zapomniana. Dyrektor przemyskiej miejskiej elektrowni, po pracy oddawał się pasji konstruowania niezwykłych urządzeń w swoim warsztacie przy ul. Borelowskiego.
Nurtował go problem budowy „przyrządu, którym by można osobę, z którą się telefonuje równocześnie widzieć” jak to opisał w wydanej przez siebie w 1913 r. książeczce. Czyżby Skype sprzed stu lat ? Skonstruował więc w 1909 roku tzw. „telefotoskop”, który miał służyć do widzenia na odległość. Jednakże – jak w opisie swojego wynalazku pisał autor - „ aparat ten nie mógł znaleźć zastosowania (…) z powodu wielkich rozmiarów i … wielkiej ilości soczewek potrzebnych, a drogich.” Inżynier wyraził jednak przekonanie, że : „ człowiek uzbrojony w oko elektryczne oglądać będzie krainy setki mil od niego odległe...”
Dziś tak jest, wystarczy podać przykład popularnego komunikatora internetowego. Warto wspomnieć, iż w latach trzydziestych inżynier Chrzanowski skonstruował pierwszy polski silnik odrzutowy, którym zainteresował się sam prezydent Ignacy Mościcki spotykając się nawet z utalentowanym wynalazcą. Jednak ze względu zbliżająca się wojnę i brak państwowych funduszy nie doszło do realizacji przedsięwzięcia.
Uratował życie króla hiszpańskiego
Nagradzany przez królów i cesarzy, wynalazca telewizji, wymieniony w międzynarodowej encyklopedii telewizji, któremu dwie powieści poświęcił Mark Twain. Łączyły go więzy znajomości z Kazimierzem Przerwą-Tetmajerem, który zadedykował mu jeden ze swoich utworów, czy z Gabrielą Zapolską. A jednocześnie niezwykle skromny człowiek. Zwany Podkarpackim Edisonem...
To Jan Szczepanik, związany przez pewien czas z Podkarpaciem. Jako dziecko uczęszczał do krośnieńskiej szkoły ludowej oraz do Gimnazjum w Jaśle. W Korczynie, Potoku i Lubatówce uczył swoich uczniów poznawać świat... W roku 1900 dostał wezwanie do odbycia służby w C.K. Armii i w ten sposób trafił do Twierdzy Przemyśl. Los sprawił, że obracając się w środowisku ówczesnej inteligencji przemyskiej poznał tu swoją żonę. W przemyskiej bibliotece spędzał długie godziny oddając się studiowaniu fachowej literatury inżynieryjnej i konstruktorskiej. Od najmłodszych lat miał głowę pełną pomysłów. Mając zaledwie 25 lat wynalazł teletroskop, urządzenie przenoszące obraz na odległość za pomocą elektryczności. Opracował również specjalną kamerę, która pozwalała na rejestrację filmu w barwnej formie. Dzięki temu zaskoczył widzów dokładną relacją z... operacji chirurgicznej, która pokazywała w naturalny sposób ludzkie wnętrzności. Ponoć niektóre kobiety, które oglądały ten film z wrażenia omdlewały.
Szczepanik uratował życie samego króla hiszpańskiego – Alfonsa XIII gdyż tkanina wymyślona przez niego, którą obita była królewska kareta uratowała życie hiszpańskiego króla przed zamachowcem . Car Mikołaj II za ten wynalazek podarował mu zegarek wysadzany brylantami, gdyż jako polski patriota, Szczepanik nie chciał przyjmować od cara przyznanego mu Orderu Świętej Anny. Na jego wynalazkach bazuje dzisiaj wiele międzynarodowych koncernów telewizyjnych i fotograficznych. On sam jakby popadł w zapomnienie.
Podkarpaccy Żwirko i Wigura
Pochodzący z Mielca bracia Działowscy byli pionierami polskiego lotnictwa, budowniczymi pierwszych samolotów, twórcami mieleckiego aeroklubu. Stanisław i Mieczysław Działowscy w Mielcu mieli firmę DKD – Działowski-Kruger-Działowski, która zajmowała się konstruowaniem samolotów.
Stanisław między 16 a 18 rokiem życia znalazł się w Wiedniu w szkole budowy samolotów, później był w Eskadrze Lotniczej w Krakowie, a w 1920 roku w Szkole Pilotów w Bydgoszczy. Razem z bratem uzyskał tu licencję. W 1924-1925 roku zbudowali szybowiec „Bydgoszczanka”, który wziął udział w konkursie w Gdyni. Rok później zbudowali samolot sportowy DKD-I (skrót od nazwy ich firmy), którym wykonali – w następnym roku – lot do Warszawy.
Pierwszy samolot powstał częściowo w piwnicy domu w Bydgoszczy. W 1928 roku przylecieli na samolocie własnej konstrukcji do Mielca. Na samolocie umieścili nazwę swojego rodzinnego miasta. Z ich inicjatywy w Mielcu w 1931 roku wybudowano lotnisko. Bracia wyszli też z propozycją utworzenia Aeroklubu Mieleckiego.
Chłopski wynalazca ze Straszydla
Antek Cupryś to niezwykła postać Rzeszowszczyzny lat trzydziestych ubiegłego stulecia. Miał ukończone cztery klasy szkoły powszechnej (w 1936 roku liczył sobie 30 lat i mieszkał w małym drewnianym domku w Straszydlu wraz z matką) , a był nieprzeciętnie zdolnym konstruktorem: opatentował kilka wynalazków zarejestrowanych w Urzędzie Patentowym (m.in. Automatyczny aparat do klepania kos).
Od najmłodszych lat przejawiał niezwykłe zdolności konstruktorskie. We wsi naprawiał ludziom maszyny i zepsute motory. Nigdy jednak nie kształcił się, ani nie wyjeżdżał z rodzinnej wsi. Niesamowite było to, że niezwykle precyzyjnie wykonywał szkice konstrukcyjne swoich wynalazków, czego mógł mu pozazdrościć niejeden student politechniki czy wytrawny inżynier. Dowiedziano się o jego nieprzeciętnym talencie przypadkowo, w Fabryce Samochodów Polski Fiat w Warszawie (dzięki rzeszowskiej gazecie "Zew Rzeszowa" z 1936 roku) i zaproszono Antka do stolicy. Tu tak zaimponował kierownictwu fabryki, że od razu otrzymał posadę mechanika i pomoc w znalezieniu mieszkania.
Zakładali kopalnie, budowali kolej i marzyli o gazociągu
Na cmentarzu w Boguchwale znajduje się krypta rodowa gdzie spoczywają dziedzice Boguchwały: Straszewski, Suszyccy oraz Angermanowie. Henryk Straszewski (zm.1889) był właścicielem dóbr w Boguchwale i Lutoryżu od 1848 roku, działacz społeczny na terenie Rzeszowa i okolicy, oświatowiec i współzałożyciel Szkoły Ludowej w Boguchwale, organizował pomoc stypendialną dla ubogiej młodzieży.
Inżynier Zenon Turczynowicz Suszycki był uczestnikiem Powstania Styczniowego 1863 roku, następnie studiował górnictwo w Paryżu, wrócił na Podkarpacie i był organizatorem kopalni w ropy Ropience, a następnie w Bóbrce. Dzięki wzbogaceniu się w przemyśle naftowym wykupił pałac w Boguchwale przeznaczając go z żoną w 1921 roku na potrzeby Naukowego Zakładu Gospodarczego im. Zenona i Wandy Suszyckich. Córka Suszyckich Maria wyszła za mąż za Klaudiusza Angermana, inżyniera, budowniczego kolei Rzeszów-Jasło.
Od 1902 Angerman prowadził badania geologiczne i poszukiwał ropy naftowej. Był odkrywcą złóż ropy i wespół z Henrykiem Macherem (przemysłowcem naftowym) założył kilka szybów naftowych w Męcinie pod Krosnem i Rudawce Rymanowskiej.W 1914 r. inż. Klaudiusz Angerman utworzył w Boguchwale Drużyny Bartoszowe, dla których ufundował uzbrojenie i umundurowanie. W okresie międzywojennym był pomysłodawcą budowy gazociągu na trasie Rzeszów - Łańcut - Przeworsk - Jarosław - Przemyśl – Lwów niestety nie zrealizowanego. Jego ciekawe pomysły przerwała śmierć - zmarł nagle na serce na dworcu w Jaśle w 1922 roku w wieku 61 lat.
Telefon komórkowy Makuszyńskiego
W swojej autobiografii „Bezgrzeszne lata” Kornel Makuszyński wspomina, że „ w okresie od roku dziesiątego do piętnastego mojego życia kochał się zawsze nieszczęśliwie... tylko 117 razy”. Przyszły poczytny pisarz musiał więc być chłopcem o naprawdę wrażliwym sercu.W przemyskim gimnazjum zakochał się Makuszyński w niejakiej Kazi.
Oddajmy głos pisarzowi: „ Nazywała się Kazia i miała cudowne szare oczy... włosy miała zupełnie złote, a ubierała się zawsze biało, tak, że na festynie Straży Pożarnej wyglądała jak anioł. Ojcem jej był radca ze sądu. Była tak prześliczna, że się wszyscy na nią patrzyli ze zdumieniem, nie wierząc, aby kobieta mogła być tak piękna”... Przyszły pisarz był tak zakochany, że przechodził pod oknami dziewczyny ponad sto razy licząc, że zostanie zauważony...
Wiele lat później w felietonie „Panny niewidzialne” z 1936 roku opisując z żalem likwidację ręcznych central telefonicznych przewidział ...telefonię komórkową – jak pisał w jego biografii Mariusz Urbanek (wyd. 2017) - Makuszyński wyraził w 1936 roku pogląd, że – „jutro telefon bez drutu zgruchoce automat telefoniczny, a potem Lucyfer wymyśli taką maszynę, którą będziemy nosili w kieszonce kamizelki – kupiec z ul. Gęsiej ją naciśnie, a kupiec z ul. Piotrkowskiej w Łodzi odpowie –„ nu co jest”.