Krzysztof Cugowski na studiach w Rzeszowie często gościł w... restauracji „Arkadia”. W Przemyślu Stenia Kozłowska dopiero jako nastolatka nauczyła się dobrze mówić po polsku. Marek Piekarczyk tęsknił za wsią Jaśliska. Lista popularnych wokalistów mających choćby epizodyczne związki z Podkarpaciem jest o wiele dłuższa.
Jaśliska w ostatnich latach zyskały nieprzeciętnie duży rozgłos dzięki filmom, które tam kręcono. Mniej osób wie o tym, że z miejscowością nazywaną „podkarpackim Hollywood” ma związki Marek Piekarczyk, wokalista znany m.in. z występów w TSA - legendarnej kapeli polskiego hard-rocka. Obecnie przez fanów programów typu talent show Piekarczyk jest kojarzony jako juror The Voice of Poland i The Voice Senior.
Jaśliska są rodzinną miejscowością matki Marka Piekarczyka. On sam urodził się już w Poznaniu, skąd pochodził z kolei jego ojciec. Późniejszy rockman bywał jednak w Jaśliskach, w dzieciństwie znał tę wioskę jak własną kieszeń. A, gdy dłużej nie mógł tam być ogromnie tęsknił. Wśród rodzinnych pamiątek jest zdjęcie malutkiego Marka w beciku, obok mamy i na tle tej doliny.
Dziadek Piekarczyka - człowiek majętny i przedsiębiorczy - jeszcze przed drugą wojną światową miał tartak, młyn, cegielnię. Po wojnie mieszkał w Jaśle, prowadził sklep motoryzacyjny. „Komuchów” nie cierpiał, z wzajemnością. Ustawicznie nękano go rewizjami i nalotami milicji.
W wywiadzie-rzece „Zwierzenia kontestatora” Marek Piekarczyk opowiada, że z siostrą i bratem jeździli do Jasła na wakacje. Pomagali w gospodarstwie: zbierali agrest, wiśnie, porzeczki. „Dziadek uważał, że jesteśmy darmozjadami, więc musieliśmy pracować” - wyznał Marek Piekarczyk.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień