Z wędrówkami w terenie mam wciąż kłopoty, choć pogoda ku temu łaskawa. W takich chwilach trzeba wykorzystywać zażyłe znajomości. Mój dzisiejszy rozmówca - Eryk Kotkowicz jest młodym doktorantem historii, już jednak z dorobkiem naukowym i śmiałymi planami.
Podlasiak rodem z Ciechanowca, tu też podjął pracę po ukończeniu studiów na Wydziale Historyczno-Socjologicznym Uniwersytetu w Białymstoku. Jak w Ciechanowcu, to łatwo się domyślić, że w Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka. Rodzi się pytanie, czy historyk ma szansę, by prowadzić poważne badania naukowe w muzeum. Pewnie nie w każdym, różne panują w nich zwyczaje i różne są priorytety.
W tym przypadku na pewno tak, pan Eryk zajmuje się przede wszystkim dziejami miasta i okolic oraz podlaskiej linii rodu Starzeńskich, których kompleks pałacowy jest właśnie siedzibą Muzeum Rolnictwa. Z przyjemnością postrzegam, że za przykładem patrona ks. Kluka i zgodnie z tradycją wypracowaną przez założyciela muzeum Kazimierza Uszyńskiego, dba się w Ciechanowcu o podwaliny historyczne, także w takich działach, jak weterynaria, technika rolnicza, etnografia, budownictwo drewniane i innych. Prowadzi się kwerendy archiwalne i biblioteczne, szuka zabytków w terenie, hołubi świadków zdarzeń dawnych.
E. Kotkowiczowi w ubiegłym roku udało się pozyskać orła, który pierwotnie wieńczył pomnik poświęcony żołnierzom polskim poległym w wojnie polsko-rosyjskiej (bolszewickiej). Monument wzniesiono staraniem miejscowej społeczności i magistratu w 1928 roku. Niestety, w czasie wkraczania we wrześniu 1939 roku do miasta oddziałów Armii Czerwonej pomnik został zniszczony. Zdemolował go miejscowy komunista, odpiłował rzeźbę, która według jednej z wersji miała trafić na wysypisko. Odnalazła się po wielu latach i została przechowana w domu państwa Dybowskich, którzy w ubiegłym roku podarowali ją do zbiorów muzeum.
Pałac w Ciechanowcu
Pałac ten zbudowali Elżbieta i Michał Konstanty, hrabiostwo Starzeńscy (prace zakończono około 1880 r.), a spalili w końcu czerwca 1941 roku okupanci sowieccy. Julian Ankiewicz, architekt znany z realizacji licznych obiektów warszawskich, nadał mu osobliwy kształt. Odbudowę przeprowadzono w latach sześćdziesiątych XX stulecia, obecnie jest wyjątkowo zadbany i bogato wyposażony.
Zadałem panu Erykowi pytanie o zachowanie się potomków Starzeńskich względem włości rodowych, bo z tym bardzo różnie bywa. „Potomkowie dawnych właścicieli pałacu darzą go dużym sentymentem. Często przyjeżdżają do Ciecha-nowca lub do pobliskiego Kuczyna, gdzie są ich groby rodzinne. Pan Maciej Starzeński razem z żoną i córką uczestniczyli w organizowanych w muzeum wydarzeniach poświęconych ich przodkom oraz losom majątku Nowodwory. Jeszcze niedawno pałac odwiedzał Jan Starzeński (zmarł w 2010 r.), ostatnia osoba z rodziny mieszkająca w tych murach. W czasie swoich wizyt barwnie opisywał życie w majątku w okresie międzywojennym oraz wojenne perypetie swoje i swoich bliskich. Pozostawione przez hr. Jana relacje znacznie wzbogaciły nasz stan wiedzy o losach ciechanowieckiego pałacu i jego mieszkańców”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień