Podręczniki nadają się do wymiany
- Niektóre podręczniki wracają w tak fatalnym stanie, że nie nadają się do użytku - mówią w szkołach. A za zniszczone książki płacą rodzice.
Taka sytuacja spotkała panią Monikę z Bydgoszczy, której syn kończy w tym roku czwartą klasę SP. - Bardzo się cieszyłam, że dostaliśmy za darmo podręczniki. Nie sądziłam jednak, że niektóre są tak słabej jakości - opowiada. - Jeden po prostu się rozpadł. Musiałam za niego zapłacić. Dodam, że syn nie zniszczył specjalnie książki.
Starsi bardziej niszczą
W kończącym się dziś roku szkolnym, oprócz uczniów obecnych czwartych klas SP, z darmowych podręczników uczyła się też młodzież pierwszych klas gimnazjów. Szkoły dostały na ich zakup dotację. Natomiast nowe bezpłatne podręczniki z MEN otrzymały dzieci z klas drugich. Z ich dawnych elementarzy z pierwszej klasy korzystali o rok młodsi koledzy. Zgodnie bowiem z założeniem, książki mają służyć trzem rocznikom uczniów.
- Niestety, niektóre podręczniki są bardzo zniszczone - mówi Maria Pawłowska, wicedyrektor SP 4 w Bydgoszczy. - W najgorszym stanie są książki, które zdają czwartoklasiści. Z niektórych nie da się już korzystać. Uczniowie starszych klas nie szanują zbytnio książek. Oczywiście, nie można uogólniać. Większość podręczników jest w przyzwoitym stanie.
Dużo lepiej niż podręczniki czwartoklasistów wyglądają kolejne części elementarza dla pierwszaków. - Najbardziej zniszczona wraca do nas część pierwsza, która była chyba nieco słabszej jakości. Pozostałe są w dość dobrym stanie. - dodaje Maria Pawłowska. - Trzeba wziąć pod uwagę, że elementarz z klasy I służył już dwóm rocznikom. Jego wygląd nie zachęca do nauki. Ponieważ w nowym roku szkolnym pierwszoklasistów będzie znacznie mniej niż obecnie, wybierzemy dla nich najlepsze egzemplarze.
- Rzeczywiście, podręczniki, które zdają czwartoklasiści, są najbardziej zniszczone - potwierdza Mirosław Jardanowski, dyrektor SP 4 w Inowrocławiu. - Może też dlatego, że uczniowie używają ich intensywnie przez cały rok. Niektórych, jak np. z języka polskiego nawet codziennie. Faktem jest też, że nie wszyscy uczniowie przykładają wagę do tego, jak wygląda ich podręcznik. Gdy dostawaliśmy elementarze, to zakupiliśmy od razu owijacze i dzieci dostały je owinięte. Jednak czwarte klasy mają już za dużo książek i kupienie owijaczy przekracza nasze możliwości finansowe.
Dyrektor Jardanowski mówi, że czasami rodzice muszą zapłacić za podręcznik. - Przeważnie wtedy, gdy dziecko go zgubi. Są to jednak bardzo rzadkie przypadki - wyjaśnia. - Wysokość opłaty zależy od klasy, do której uczeń chodzi, oraz od przedmiotu. Na przykład za zgubioną książkę do języka polskiego rodzic czwartoklasisty zapłaci 9,80 zł, a za podręcznik do języka angielskiego - 19,60 zł.
Opłata za zniszczoną lub zgubioną część elementarza jest ustalona z góry przez MEN i wynosi niecałe 5 zł.
- Rodzice rozumieją, że muszą w takiej sytuacji zapłacić. Współpraca z nimi bardzo dobrze nam się układa - mówi Iwona Jędrzejczak, dyrektor Zespołu Szkół nr 8 we Włocławku, w skład którego wchodzi SP 22 i Gimnazjum nr 3. - Gdy jest taka konieczność, rodzice wpłacają pieniądze na konto szkoły albo odkupują podręcznik. Zużyty egzemplarz zatrzymuje wtedy uczeń. Mieliśmy też taką sytuację, że rodzic kupił podręcznik na własną rękę, ponieważ nie chciał, aby dziecko uczyło się z używanego i podniszczonego.
W ZS nr 9 również potwierdza się informacja, że najbardziej zniszczyli książki uczniowie czwartych klas. - Podobnie sytuacja wygląda w pierwszych klasach gimnazjum - dodaje Iwona Jędrzejczak. - Zdarzają się też przypadki losowe. Uczniowie noszą w plecakach różne rzeczy. Czasami coś im się wyleje i wtedy książka wygląda, jak wygląda.
Kupują tylko niektórzy
Szkoły złożyły już wstępne zapotrzebowanie na podręczniki. Nowe z MEN dostaną uczniowie trzecich klas SP. Za pieniądze z dotacji szkoły kupią podręczniki dla piątych SP i drugich gimnazjalnych. - Docelowo w roku szkolnym 2017/2018 podręczniki w SP i gimnazjum będą darmowe - mówi Jolanta Metkowska, dyrektor Wydziału Rozwoju Edukacji. - Rodzice nie płacą za podręczniki do przedmiotów nieobowiązkowych, jak np. etyka, religia czy dodatkowy język obcy.
Na najbliższy rok szkolny 2016/2017 wszystkie podręczniki muszą więc kupić rodzice uczniów klas szóstych, trzecich klas gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.