Podwórko niczym oczko w głowie mieszkańców
- Spośród kilkunastu podwórek wybrano dwa, ale na nich akcja się nie zakończy – mówi dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Gorzowie Paweł Jakubowski
Kiedy będzie można spodziewać się efektu remontów „Odnawiamy podwórka”?
Mieszkańcy budynków przy ul. Łokietka 9 i 30 Stycznia 6 już je widzą. Prace trwają od pewnego czasu, modyfikujemy też w związku z nimi nasze plany. Wyburzyliśmy np. przybudówkę przy ul. Łokietka, której nie planowaliśmy usuwać w tym roku. W środę na tym podwórku przekazujemy grunt pod nasadzenia. I odliczamy już dni do poniedziałkowego finału akcji! Od godziny 12 do 15 zapraszamy wszystkich, dwóch kierowników z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i ja także chwycimy za pędzle, nie ma takiej opcji, żebyśmy w tym czasie siedzieli za biurkiem.
Jaki jest odzew mieszkańców na to, co dzieje się do tej pory?
Bardzo duży. Na pierwsze spotkanie w sprawie remontów przyszło ich bardzo wielu, zgłaszali pomysły „jeden przez drugiego”. Niektórzy nawet proponowali konkretne nasadzenia czy wskazywali potrzebną infrastrukturę. Zależy nam na ich zainteresowaniu także w przyszłości, tak aby to, co się uda zrobić, miało szansę prze-trwać. Dzisiaj mieszkańcy deklarują, że zadbają o wyremontowane już podwórka. Nie ukrywam, że liczymy na znacznie więcej niż na doraźną pomoc.
Czy mieszkańcy innych ulic też mogą liczyć na remonty?
W tym roku jest na to mała szansa. Jednak jeśli w kolejnych latach Castorama lub inne firmy zechcą pomóc, miasto ruszy z kolejnymi edycjami akcji. Obecnie ograniczamy się tylko do ulic Łokietka i 30 Stycznia.
Ile to będzie kosztować nasze miasto?
W sprawie finansów dogadaliśmy się z Castoramą i innymi zaprzyjaźnionymi firmami. Wydatki dźwigamy wspólnie.
Rozmawiał: Daniel Wiśniewski