Ministerstwo sprawiedliwości proponowało podniesienie opłaty za pozew rozwodowy z 600 do 2000 zł. Wycofało się po krytyce. Kontrowersyjny projekt dzieli polityków i zwykłych Polaków.
Arkadiusz Myrcha (PO), toruński poseł i radca prawny
:
2 tys. zł za pozew rozwodowy to w Pana opinii faktycznie stawka zaporowa?
Oczywiście, że tak. Obecne 600 zł opłaty to kwota niemała, ale jakoś do przełknięcia. 2 tys. zł to dla wielu bariera nie do pokonania. Wyobraźmy sobie kobietę, która zarabia około średniej krajowej, wychowuje dwoje dzieci i chce wnieść pozew o rozwód po latach udręczenia przez męża. Dla takiej osoby najważniejsze jest codzienne zaspokojenie potrzeb dzieci i swoich. Opłata w wysokości 2 tys. zł skłoniłaby ją najpewniej do rezygnacji z rozwodu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień