Podwyżki o 100, a nawet 300 procent za biznes prowadzony na terenach miasta

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Wojciech Mąka

Podwyżki o 100, a nawet 300 procent za biznes prowadzony na terenach miasta

Wojciech Mąka

Drastyczna podwyżka cen za dzierżawę gruntów na działalność handlową czy usługową jest już faktem. Nowe opłaty obowiązują od soboty i budzą obawy drobnych sklepikarzy. Bydgoski ratusz tłumaczy się... nakazami wojewody i tym, że stawek nie podnosił od 2008 roku.

Podwyżkę poprzedziły burzliwe dyskusje i pisma protestacyjne, które ostatecznie w zdominowanej przez koalicję PO-SLD Radzie Miasta na nic się zdały. Ratusz podzielił Bydgoszcz na trzy strefy i w zależności od tego, kto w której dzierżawi miejski grunt, takie ustalił stawki. - W wypadku strefy trzeciej to jest 300-procentowa podwyżka z 3,50 do 13 zł - grzmiał Krystian Frelichowski, radni PiS. - Strefa druga to jest 100 proc. podwyżki Najniższa podwyżka dotyczy strefy pierwszej.

- Jakoś tak się stało, że stawki nie były podnoszone od 2008 roku - przypomina Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta. Podwyżki dotykają wszystkich, którzy na miejskich terenach prowadzą jakikolwiek biznes - handlujących na targowiskach, właścicieli stoisk i pawilonów handlowych, właścicieli parkingów, a nawet tych, którzy na chwilę muszą zająć miejski chodnik, bo... ocieplają dom. Jakie przychody będzie miało miasto dodatkowo po podwyżce, nie wiadomo.

Najbardziej narzekają drobni przedsiębiorcy i handlowcy. Na targu na Bartodziejach producentów żywności jest może jedna szósta, reszta bierze towar z kilku hurtowni. - W każdym przypadku za podwyżkę zapłaci klient - słyszymy.

Podczas sesji prezydent Rafał Bruski bronił cen, twierdząc że podwyżka wynosi tyle, co... kupowanie przez miesiąc jednego piwa dziennie.

Stawki dla właścicieli stoisk handlowych, kiosków, pawilonów usługowych i wielu innych, którzy dzierżawią teren od miasta, od 1 lipca poszły w górę. Ratusz tłumaczy, że podwyżki były konieczne, bo stawek nie zmieniano przez ostatnich dziewięć lat.

Drugim powodem ma być pismo wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza z listopada ub. roku „nakazujące” Bydgoszczy zaktualizować stawki. Dlatego miejscy urzędnicy wciągnęli średnią z takich opłat obowiązujących w Unii Metropolii Polskich.

Nikt nie potrafi na razie odpowiedzieć, ile podwyżka spowoduje dodatkowych wpływów do budżetu miasta.

Będą negocjować

Wiadomo jednak, że może dotknąć grubo ponad tysiąc osób - także np. tych handlujących sezonowo.

Na miejskich gruntach, na których prowadzono jest działalność handlowo-usługowa w ścisłym centrum miasta pracuje 82 dzierżawców. Według danych Urzędu Miasta w drugiej strefie jest ich 143, a w trzeciej - 21.

Strefy to także „wynalazek” ostatnich dni. II strefa to np. Fordon, Leśne, Bartodzieje, Babia Wieś, a także rejon cmentarza na ul. Wiślanej. III strefa obejmuje m.in. Łęgnowo, Brdyujście, Myślęcinek, a strefa I - Stare Miasto i Śródmieście.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta pojawił się temat podwyżek, opozycja zwracała uwagę, że to kolejna - po nowych cenach za odbiór odpadów - zwyżka, która uderzy w przedsiębiorców.

- Nie jest żadną tajemnica, że przychodzą oni do biura i zwracają uwagę, że po takiej serii po prostu grozi im upadłość - mówi „Expressowi” Tomasz Rega, radny PiS.

Podczas sesji Rafał Bruski powątpiewał w realność takich zapowiedzi. - Jeżeli rzeczywiście będzie taka groźba, to zapraszam te osoby do siebie, będziemy negocjować - obiecał.

Na razie jednak przyjęte w zarządzeniu prezydenta ulgi są mocno rygorystyczne. Połowę stawki zapłacą dzierżawcy garaży, o ile są inwalidami, a także producenci żywności, o ile ich jedynymi środkami do życia są emerytury, renty lub zasiłki.

Ile miastu za pawilon?

Podwyżki dzierżawy w niektórych przypadkach sięgają ponad 100 procent. Poniżej kilka przykładów...

Zarządzenie prezydenta ze wszystkimi nowymi stawkami dzierżawy miejskich terenów

Stawki poszły w górę po zarządzeniu prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego 1 lipca – w ostatnią sobotę. Powodem ma być pismo także wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza z listopada ub. roku „nakazujące” Bydgoszczy zaktualizować stawki. Dlatego miejscy urzędnicy wciągnęli średnią z takich opłat obowiązujących w Unii Metropolii Polskich.

Podwyżka może dotknąć grubo ponad tysiąc osób - także np. tych handlujących sezonowo oraz decydujących się na handel obwoźny. Ci ostatni za dzierżawę metra w I strefie muszą płacić 62 zł.

Za dzierżawę płacą cyrki – za każdy jeden tysiąc metrów – a także dzierżawcy prowadzący parkingi. Ci ostatni mogą liczyć na obniżkę stawki o 10 metrów, o ile dzierżawią teren pod parking po raz pierwszy. Ale ulga dotyczy tylko pierwszych trzech miesięcy.

Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.