Pogaduszki przy kawie seniorom już nie wystarczą
Przez pół roku działania Centrum Seniora w Opolu wydało 3 tysiące kart uprawniających do zniżek. Kilkadziesiąt osób czeka w kolejce na obiady w domach dziennego pobytu. Potrzeba nowych miejsc.
W Domu Dziennego Pobytu „Nad Odrą” przy ulicy Rudzkiego w Groszowicach trwa remont. Miasto przekazało 35-metrowe mieszkanie na powiększenie tego najmłodszego opolskiego DDP. - Mamy obecnie 80 metrów kwadratowych, ale na biesiadę z potańcówką to za mało. Także zimą jest problem z miejscem na zajęcia z gimnastyki czy taneczne - mówi Katarzyna Sawicka, kierownik domu, z którego obecnie korzysta 70 osób, a kolejnych 30 czeka na decyzję. - W nowym pomieszczeniu zamontujemy lustra i drabinki - zapowiada.
Rozbudowany dom „Nad Odrą” ma być gotowy już tej jesieni.
Ale potrzeby seniorów w mieście są jeszcze większe, dlatego kolejny - duży dom dla około 300 osób - ma powstać na Dambonia.
- W tej części miasta nie ma takiej placówki, a jest duża potrzeba. Mieszkańcy stąd jeżdżą do "Złotej Jesieni” na osiedlu AK lub „Malinki” na Malince. Gdyby mieli dom w swojej dzielnicy, zwolniłyby się miejsca dla kolejnych osób z drugiej strony Odry - mówi Małgorzata Kozak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu, który prowadzi domy dziennego pobytu. Obecnie takie domy są w mieście cztery, oprócz wymienionych („Nad Odrą” jest filią „Malinki”) także „Magda-Maria” na Pasiece.
Z ciepłych obiadów w DDP korzysta obecnie 870 osób, a chętnych w kolejce jest kilkadziesiąt kolejnych. - Więcej decyzji nie możemy wydać, bo ograniczają nas możliwości kuchni w tych placówkach - wyjaśnia Małgorzata Kozak.
Za obiad korzystający z posiłków płacą w zależności od wysokości dochodów, maksymalnie 8 zł. Za darmo mają zajęcia dodatkowe: kursy komputerowe i możliwości korzystania z kawiarenek internetowych w placówkach, zajęcia gimnastyczne (nawet na siedząco - dla tych, którzy nie są w stanie wykonywać ćwiczeń w innej pozycji), wycieczki.
- Tylko w tym miesiącu DDP „Malinka” zorganizowało dla seniorów trzy wycieczki - wylicza Małgorzata Kozak z MOPR. - Wczoraj mieliśmy spotkanie z policjantem na temat bezpieczeństwa, dziś będziemy robić w naszej kuchni przetwory - dodaje Katarzyna Sawicka z DDP „Nad Odrą”.
Małgorzata Kozak: - Kiedy 30 lat temu powstawał pierwszy w Opolu dom „Złota Jesień” najważniejsza była w nim sala ze stołami, gdzie można było usiąść przy kawie czy herbacie i ciastku. Dziś takie sale zamieniane są w centra do zajęć sportowych czy pracownie malarskie. Pogaduszki przy stole to już za mało.
O aktywności tej grupy opolan świadczyć też może liczba pobranych kart uprawniających do zniżek. Od stycznia Centrum Seniora wydało ich 3 tys., podczas gdy wcześniej liczbę aktywnych osób, korzystających z oferty MOPR-u, szacowano na ok. 1,2 tys.