Pogoda nie rozpieszcza, ale sezon ma być udany
Sezon turystyczny rozpoczęty. Po raz kolejny już otworzył go pociąg „Słoneczny” Kolei Mazowieckich, wtaczając się najpierw do Słupska, by za chwilę przybyć do letniej stolicy kraju.
Tegoroczne, letnie połączenie na trasie Warszawa-Ustka przewoźnik uruchomił 24 czerwca, przywożąc pierwszych kuracjuszy, turystów i gości. Koleje Mazowieckie łączą obie stolice, bo zwyczajnie jest to opłacalne. „Słoneczny” ruszył w trasę na Pomorze już po raz 13. W ciągu ostatnich dwunastu edycji wybrało się nim ponad 960 tysięcy osób. Do Ustki jeździ od 2015 roku.
- Co jest dla nas o tyle ważne, że bardzo wielu mieszkańców województwa mazowieckiego wybiera właśnie nasz kurort jako miejsce swojego letniego wypoczynku - powiedział Jacek Graczyk, burmistrz Ustki. - Z opinii naszych gości wiem, że połączenie to cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Pasażerowie chwalili bardzo krótki czas przejazdu, konkurencyjne ceny biletów i komfort podróży. Nie mam żadnych wątpliwości, że w tym roku będzie podobnie.
Zdaniem ekspertów z branży (szerzej piszemy o tym na stronie 3) tegoroczny sezon zapowiada się nieźle. Rzecz jasna pod warunkiem dobrej pogody. Trend jest zwyżkowy, a w kontekście ostatnich wydarzeń na świecie Polska zyskuje na atrakcyjności jako kraj wakacyjnego wypoczynku. Nie tylko dla tradycyjnego już klienta z Niemiec i Skandynawii, choć ustecki LOT już od maja obserwuje duże zainteresowanie ze strony turystów zagranicznych. Chętniej i częściej odwiedzają też nas Czesi, co odnotowuje Pomorska Organizacja Turystyczna. Również Polacy, decydując się na wypoczynek w kraju, wybierają pobyt nad Bałtykiem. Według danych Ministerstwa Sportu i Turystyki w ubiegłym roku województwo pomorskie wybrało 30 procent urlopowiczów. Zachodnie Pomorze już 25 procent.
- Pogoda na razie nas nie rozpieszcza, choć wszystkie długoterminowe prognozy mówią, że będzie dobrze - przyznaje w rozmowie z „Głosem Pomorza“ Włodzimierz Wolski, dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej Ustka i Ziemia Słupska. - Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Lipiec ma być upalny. Ostatnio portal Czasnadmorze.pl, który w zeszłym roku przepowiedział doskonale pogodę na lato, poinformował, że lato będzie ciepłe i słoneczne i tego się trzymajmy.
Oby, bo bez słońca w pełni ustecka plaża nie jest atrakcyjna. Jednak to, na co zwracają specjaliści z branży, to fakt, że aktualna sytuacja polityczna w różnych częściach świata sprawia, że Polska to obiecujący kierunek letnich wojaży. Zagraniczne portale turystyczne wymieniają nas w pierwszej dziesiątce wakacyjnych atrakcji. Ustecki LOT od maja obserwuje zresztą zainteresowanie ze strony turystów zagranicznych, których jest zdecydowanie więcej niż w latach ubiegłych.
- Wnioski, które wyciągamy z naszych rozmów z partnerami w terenie, pokazują, że mamy trend raczej zwyżkowy - przewiduje Łukasz Magrian z Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. - Ubiegły rok był bardzo dobry. Myślę, że kolejny będzie na podobnym poziomie, jeśli nie na wyższym. Czynników, które mają na to wpływ, jest oczywiście bardzo dużo. Pogoda jest kluczowa, ale z tego, co słyszymy, to najciekawsze i największe obiekty są zarezerwowane w całości. Również we wrześniu i październiku - zaznacza i dodaje, że warto zwrócić uwagę, że ruch turystyczny się rozkłada. Już nie tylko plaża przyciąga w Pomorskie, ale i miejsca dalej od niej położone, jak Kaszuby, pensjonaty w Bytowie i Miastku.
PROT podkreśla, że w Ustce brakowało obiektu całorocznego. Lukę tę wypełnił Hotel Lubicz, co przełożyło się na plus dla całego uzdrowiska. W przypadku turystów zagranicznych kluczowi wciąż są klienci z Niemiec i ze Skandynawii, choć ci ostatni niekoniecznie w samym szczycie sezonu.
- Co ciekawe, ta struktura może się zmienić, bo klient niemiecki wypierany jest innymi narodowościami - zauważa Łukasz Magrian. - Tu w Trójmieście widzimy bardzo duży wzrost turystów z Czech. Połączenie kolejowe i w miarę łatwe połączenie drogowe powoduje, że są i u nas.
Ale Gdańsk ma Amber One. Autostrada kanalizuje większą część ruchu z południa kraju nad polskie morze. Jak intensywne jest to zjawisko, pokazują korki na bramkach autostradowych w szczycie. W tym kontekście brak zaplanowanej, a nierealizowanej w pełni S6, zaczynającej się na węźle Gdańsk Południe i prowadzącej do Słupska hamuje rozwój tej części kraju. Bez łatwego, szybkiego, sprawnego i komfortowego dojazdu do nadmorskich kurortów, uzdrowisk i miejscowości nie można mówić o zrównoważonym rozwoju, bowiem region to nie tylko turystyka.
Przez cały ubiegły rok województwo pomorskie odwiedziło 9 mln turystów. Według szacunków Ministerstwa Sportu i Turystyki blisko 30 proc. Polaków, którzy wybrali urlop w kraju, wybrali właśnie województwo pomorskie.