Pogrzeb Mariana Krupińskiego w Wąsewie. 3.12.2021. Wieloletni radny sejmiku województwa mazowieckiego zmarł 27.11.2021
Msza święta żałobna odprawiona została w Sanktuarium Matki Boskiej w Wąsewie.
Marian Krupiński spoczął na wąsewskim cmentarzu. W ostatniej ddrodze towarzyszyli mu najbliżsi, przyjaciele, znajomi, politycy, przedstawiciele wielu różnych instytucji, strażacy.
Podczas mszy św. o zmarłym mówił jego zięć wspominając, że Marian Krupiński pochodził w pobliskich Grądów.
Marian Krupiński miał tytuł magistra rolnictwa. Jego wykształcenie dowodzi, że miał ścisły umysł. Potwierdza to jego zamiłowanie do ekonomii. Jednak nie dało się nie zauważyć jego humanistycznej natury. Ta natura była zorientowana na stosunki międzyludzkie, więzi społeczne, na drugiego człowieka. I właśnie ta kombinacja zdolności i przekonać sprawiła, że mogliśmy obcować z wyjątkową osobą. Pełen ambicji i pomysłów po studiach wrócił na wieś. Szybko się zorientował, że działanie w grupie wpływa na poprawę warunków życia lokalnej społeczności. Dlatego też w 1975 roku wstąpił w szeregi Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, potem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Od 1987 został inspektorem, a następnie dyrektorem Wojewódzkiej Stacji Kwarantanny i Ochrony Roślin w Ostrołęce. W 1999 roku został pracownikiem delegatury Urzędu Marszałkowskiego. W 2007 został dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Przez 4 kadencje z ramienia PSL był radnym sejmiku województwa mazowieckiego. W 1996 roku urodził się jego pierwszy wnuk. Dla nas od tego czasu był po prostu dziadkiem. Trudno wymienić wszystkie jego funkcję poza obowiązkami zawodowym. Był między innymi prezesem zarządu gminnego związku OSP w Wąsewie, członkiem rady Muzeum Kultury Kurpiowskiej. Otrzymał wiele odznaczeń państwowych
- wymieniał zięć Mariana Krupińskiego.
Tak żegnał Mariana Krupińskiego Rafał Kowalczyk, wójt gminy Wąsewo:
Boże ... Marianie drogi, za wcześnie. Twoje odejście to wielki cios dla nas wszystkich. Tak wiele Ci zawdzięczamy. Zaczynając od pojedynczych osób którym pomogłeś poprzez sprawy wielu gmin, powiatów, sprawy strażaków, kół łowieckich, kół gospodyń wiejskich, stowarzyszeń i zakładów pracy.
Byłeś zawsze chętny do pomocy każdemu, kto się do Ciebie zwrócił. A przy tym byłeś niezwykle ciepły, życzliwy i pozytywnie podchodzący do największego nawet problemu. Podziwialiśmy twój spokój i opanowanie oraz optymizm i życzliwy uśmiech, który dziś widzimy także na tym zdjęciu przy twojej trumnie.
Takiego Cię właśnie zapamiętamy…jako człowieka służącego ludziom, niezwykle pracowitego samorządowca o którym nawet krążą legendy, jak to potrafiłeś być na kilku uroczystościach w jednym dniu, aby pokłonić się gospodarzom i uczestnikom, zadeklarować swoją pomoc, dyspozycyjność, wiedzę i doświadczenie i pozdrowić w imieniu Marszałka Województwa - Adama Struzika.
Tak, tego właśnie Marszałka, który był dziś na Twoim pogrzebie i tak pięknie dziękował Tobie w imieniu własnym, wszystkich samorządowców i mieszkańców za Twoją pracę na rzecz rozwoju Mazowsza.
Twoje oddanie sprawom ludzi i praca na rzecz lokalnych społeczności były dla nas wszystkich przykładem i motorem napędowym do dalszej pracy.
Wiernie reprezentowałeś Polskie Stronnictwo Ludowe rozumiane nie jako partię ale dosłownie jako stronnictwo, bo byłeś naszym stronnikiem. Dziś w imieniu całej ludowej rodziny żegnał Cię równie pięknie Przewodniczący Rady Naczelnej Jarosław Kalinowski.
Będąc zawsze blisko ludzkich spraw, zyskiwałeś sympatię i życzliwość każdego rozmówcy. To właśnie Cię wyróżniało. Praca dla innych była Twoja pasją i misją w myśl ulubionej sentencji: „Rób to, co możesz, za pomocą tego, co masz, tam gdzie jesteś”.
Byłeś naszym reprezentantem, stronnikiem naszych samorządowych i regionalnych spraw, jak to pięknie ujął w swoim wpisie Wójt Gminy Kadzidło nazywając Cię właśnie wielkim sojusznikiem kurpiowszczyzny.
Tych wpisów z podziękowaniami jest w mediach społecznościowych bardzo dużo, a ich wspólnym mianownikiem jest słowo dziękuję:
Dziękujemy Ci Marianie za to co dla nas zrobiłeś i dziękujemy Bogu za Ciebie, że postawił na naszej drodze tak dobrą osobę. My Mieszkańcy gminy Wąsewo jesteśmy dumni, że ziemia wąsewska zrodziła tak wspaniałego człowieka i składamy Ci hołd zapewniając o swojej dozgonnej wdzięczności i pamięci.
Dziś ta właśnie ziemia wąsewska, ale też ziemia kurpiowska i ziemia mazowiecka, poprzez tak licznie obecnych tu przedstawicieli opłakuje i żegna swojego wiernego syna i reprezentanta.
Ale nie mówimy do widzenia. Mówimy do zobaczenia, bo wierzymy, że jeszcze się spotkamy.
Cześć Twojej pamięci.
Świętej pamięci Marian Krupiński aktywnym działaczem PSL był do końca. Aktywnym, cenionym i bardzo lubianym. Mówili o tym, żegnając go w kościele, działacze tej partii - marszałek Mazowsza Adam Struzik i europoseł Jarosław Kalinowski.
- Nie znam w naszym regionie drugiej osoby, która by poświęcając czas nawet własnej rodziny, nie setki a tysiące odbyła spotkań. Przyjmował zaproszenia od władz gmin, ale też od Kół Gospodyń Wiejskich, od zespołów ludowych, zespołów śpiewaczych, od strażaków ochotników i od niezliczonej ilości organizacji społecznych - mówił łamiącym się głosem Jarosław Kalinowski.
Te zaproszenia - jak mówił europoseł Kalinowski - nie były przypadkowe. Marian Krupiński nie był zapraszany ze względu na sprawowane funkcje, ale dlatego, że korzystając z zaproszeń, zawsze przyjeżdżał z pytaniem: „Czy jest tu jakaś sprawa, w której mógłbym pomóc?”.
- Żegnam Cię w imieniu koleżanek, kolegów z PSL subregionu ostrołęckiego. Żegnam Cię w imieniu rodziny ludowej, której sprawiłeś ogromną wyrwę - mówił Kalinowski. - Jutro miałeś stać na czele delegacji regionu na naszym kongresie. Tymczasem stoisz już przed obliczem Pana, najlepszego ojca, ale też największego sędziego. Stajesz przed nim, trzymając w ręku swoje dokonania i swoje dobre uczynki. Jestem głęboko przekonany, że otrzymasz za nie nagrodę.
Rodzinie i bliskim świętej pamięci Mariana Krupińskiemu składamy najszczersze wyrazy współczucia.