Pół tysiąca przeszczepień szpiku u dzieci w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy
Już u pół tysiąca małych pacjentów szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy, chorujących m.in. na białaczkę, wykonano przeszczep szpiku. Tutejsza Klinka Pediatrii, Hematologii i Onkologii to jedyny ośrodek pediatryczny przeszczepiający komórki krwiotwórcze w Polsce północnej, ale wśród pacjentów są dzieci z całej Polski, a także z Ukrainy.
Zobacz wideo: Pół tysiąca przeszczepień szpiku u dzieci w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy
Emilia mieszka pod Szczecinem. Ma 15 lat. Zachorowała na białaczkę. Nadzieję na zdrowie dawał przeszczep szpiku. Emilka jest pięćsetną pacjentką Oddziału Transplantacji Szpiku Kostnego w Klinice Pediatrii, Hematologii i Onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr Antoniego Jurasza Collegium Medicum w Bydgoszczy, której przeszczepiono komórki krwiotwórcze.
- W listopadzie Emilia została zakwalifikowana do przeszczepu, w styczniu znalazł się dla niej dawca. 30 kwietnia odbył się zabieg. Emilka dochodzi do siebie, ciągle jesteśmy pod kontrolą lekarzy, ale mamy nadzieję, że będzie już tylko łatwiej - mówi Monika Małkowska, mama nastolatki.
- Czuję się coraz lepiej, ale chciałabym już móc żyć jak inni: pójść do szkoły, biegać, jeździć na rowerze - mówi Emilka.
- Ja na rowerze już jeżdżę, ale za pójściem do szkoły też tęsknię, a tego zrobić mi na razie nie wolno, bo ciągle mam obniżoną odporność - mówi Adam, 15-latek, któremu przeszczepiono szpik 12 kwietnia, co oznacza, że jest 499 pacjentem bydgoskich lekarzy, który przeszedł ten zabieg.
- Gdyby nie przeszczep, najpewniej nie rozmawialibyśmy teraz w trójkę - mówi Magdalena Czajka, mama Adama. Chłopiec ma pospolity zmienny niedobór odporności.
[polecane]21939547, 21876789[/polecane]
Średnio 30 przeszczepień szpiku u dzieci rocznie w bydgoskim Juraszu
- 500 wykonanych przeszczepów szpiku u dzieci to dorobek 18-letniej pracy całego zespołu specjalistów. Statystycznie to 30 zabiegów rocznie, co plasuje nasz ośrodek od lat na drugim miejscu w kraju wśród ośrodków pediatrycznych - podkreśla Jacek Kryś, dyrektor szpitala Jurasza.
I to wszystko w niewielkim, w porównaniu z innymi, ośrodku. Na oddziale jest pięć stanowisk przeszczepowych, względy logistyczne i problem ze znalezieniem kolejnych specjalistów uniemożliwiają rozbudowę oddziału.
W ubiegłym roku, mimo pandemii, przeprowadzono tu 35 przeszczepień szpiku u dzieci.
- Kiedy zaczynałem pracę jako lekarz, wyleczalność wśród dzieci chorujących na ostrą białaczkę limfoblastyczną była na poziomie 10 proc. W latach 90., wraz z rozwojem transplantacji, wzrosła do 60 proc. Dziś udaje nam się wyleczyć 90 proc. pacjentów. Chciałbym doczekać czasów, kiedy będziemy w stanie pomóc każdemu - mówi prof. Mariusz Wysocki. To z jego inicjatywy w czerwcu 2003 roku powstał Oddział Transplantacji Szpiku Kostnego w Klinice Pediatrii, Hematologii i Onkologii w szpitalu Jurasza. Współtworzą go, m.in., prof. Jan Styczyński (który sam został dawcą szpiku dla niespokrewnionego pacjent; jest jednym z dwóch milionów zarejestrowanych Polsce dawców) i dr Robert Dębski. Wszyscy podkreślają, że odział działa dzięki zaangażowaniu wielu specjalistów: lekarzy i pielęgniarek. Na co dzień współpracuje też z RCKiK w Bydgoszczy oraz z bydgoskim Centrum Onkologii.
- Kiedyś zdesperowani rodzice szukali możliwości przeszczepienia szpiku u swoich dzieci w Niemczech, we Włoszech, u nas ta metoda leczenia była praktycznie niedostępna - mówi prof. Mariusz Wysocki. - Dziś możemy symbolicznie spłacić zaciągnięty wtedy dług - w 2015 roku rozpoczęliśmy program przeszczepów niespokrewnionych dla dzieci z Ukrainy: wykonano blisko 30 przeszczepień dla dzieci z Ukrainy. Prof. Jan Styczyński odwiedził szpital w Kijowie, chcemy dzielić się wiedzą i doświadczeniem z tamtejszymi lekarzami, by i oni mogli na miejscu pomagać swoim pacjentom.