Pół wieku na drogę
Ruszyły z kopyta prace przy budowie drogi w Dziećmiarowicach w gminie Szprotawa. - Wreszcie nie będziemy się musieli wstydzić - mówi sołtys wsi Jarosław Zubal.
Jeszcze do niedawna fatalna droga w podszprotawskich Dziećmiarowicach, była dla mieszkańców wsi nie tylko powodem do wstydu, ale i prawdziwą udręką. Jej nawierzchnia i to praktycznie na całej długości jest tak podziurawiona, jak mało która w tej gminie.
- Tutaj potrzebny jest konkretny remont, nie jakieś bieżące łatanie dziur. Droga z roku na rok sukcesywnie się zwęża. Kierowcom ciężko się wyminąć, a mieszkańcy nie mogą swobodnie przejść, bo nie mamy ani chodnika ani poboczy - zaznacza radny gminy Szprotawa Jarosław Zubal i sołtys Dziećmiarowic. - Poza tym jest to dla nas wyjątkowo niebezpieczne.
Marzenia się spełniają
Ku uciesze mieszkańców, okazało się, że kapitalna naprawa drogi nie pozostanie już dłużej wyłącznie w sferze marzeń. Dość szybko uporano się ze skonstruowaniem dokumentacji projektowej. Równie sprawnie papierowa droga przeniosła się w teren. Dziś widać już pierwsze namacalne efekty tej drogowej inwestycji. - Robotnicy pracują już trzeci tydzień. Póki co, wszystko idzie bez zastrzeżeń i nie ma opóźnień - podkreśla sołtys, który z optymizmem patrzy na tempo prac.
Robotnicy pracują już trzeci tydzień. Póki co, wszystko idzie bez zastrzeżeń i nie ma opóźnień
Mieszkańcy są wdzięczni, że burmistrz dotrzymał słowa, przecież wcześniej obiecywał, że droga w Dziećmiarowicach będzie robiona w pierwszej kolejności.
Z prawdziwego zdarzenia
Szacuje się, że generalny koszt inwestycji ma zamknąć się w kwocie, która nie przekroczy 1 mln 500 tys. zł. To dużo mniej niż wcześniej przewidywano. Duże pieniądze na naprawdę drogi zdobyła gmina za sprawą Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Pod tym względem unijna dotacja wesprze zadanie w prawie 64% kosztów ogólnych. Oczywiście resztę ze swojej skarbonki wyłoży Szprotawa.
- Roboty przy drodze zaczęły się od wyznaczenia osi jezdni i kopania poszerzeń pod nową konstrukcję nawierzchni - mówi kierownik budowy. - Na dniach zaczynamy krawężniki i chodnik – dodaje. Ten powstanie na całej długości wsi, w tym częściowo będzie przebiegać po obu stronach drogi.
Przysłowiowa kropka nad „i”
- Nasza miejscowość posiada już niemalże pełną infrastrukturę. Do szczęścia brakowało nam asfaltowej drogi z prawdziwego zdarzenia – przekonuje J. Zubal.
Jeśli pogoda albo inne nieoczekiwane okoliczności nie popsują planów, to inwestycja będzie gotowa pod koniec listopada. - Ludzie i tak mają anielską cierpliwość, bo nasze drogi były wielokrotnie rozkopywane, podczas wcześniejszych prac przy budowie wodociągu i kanalizacji- wylicza sołtys.- Dlaczego proszę jeszcze o odrobinę cierpliwości, która wszystkim mieszkańcom się opłaci - dodaje zadowolony sołtys.
Edyta Jakubowska-Owsik