Polacy nie gęsi - swoje Oscary mają. Już od 18 lat!
Zwycięzców 18. gali polskich Orłów typuje Zdzisław Haczek.
Przez wiele lat w polskim środowisku filmowym najbardziej liczyły się Lwy festiwalu w Gdyni. Od 1999 r. mamy rodzime Oscary - Orły. Z amerykańskiego odpowiednika ma Polska Nagroda Filmowa sporo. Nominacje (dziś w 18 kategoriach) i statuetki przyznaje kilkuset członków Polskiej Akademii Filmowej. Jest firma, która do momentu otwarcia koperty z nazwiskiem laureata na gali, dba o tajność głosowania.
Janusz Gajos już dostał Orła za „osiągnięcie życia”. Dołoży jeszcze laur za główną rolę męską w „Body/Ciało”?
Kto będzie tryumfował w poniedziałek na deskach stołecznego Teatru Polskiego? Ze Srebrnym Niedźwiedziem zdobytym na Berlinale się nie dyskutuje, więc najlepszym filmem 2015 r. będzie „Body/Ciało” (9 nominacji) Małgorzaty Szumowskiej, która zgarnie też pewnie statuetkę za reżyserię, wygrywając z Jerzym Skolimowskim („11 minut”) i Magnusem von Hornem („Intruz”). Ten młody szwedzki filmowiec, osiadły w Polsce (absolwent łódzkiej Filmówki), dostanie za to Orła w kategorii „odkrycie roku”. Choć tu „walczy” też Agnieszka Smoczyńska ze swoimi intrygującymi, odlotowymi „Córkami dancingu”.
Laur za „najlepszą główną rolę kobiecą” zdobędzie Maja Ostaszewska („Body/Ciało”), która pogodzi nominowane w tej samej kategorii za kreacje w „Moje córki krowy” (7 nominacji): Agatę Kuleszę i Gabrielę Muskałę.
Najlepsza rola męska? Powinien wygrać Janusz Gajos („Body/Ciało”), ale właśnie przyznano mu Orła za „osiągnięcie życia”, więc... może Maciej Stuhr za kreację w „Excentrykach, czyli po słonecznej stronie ulicy”. Obraz Janusza Majewskiego ma 7 nominacji, a wśród nich tę, która powinna ekscytować Lubu¬szan. Oto za dźwięk nominowany jest tu Mateusz Irisik - pochodzący z Czarnowic pod Gubinem absolwent V LO w Zielonej Górze. Trzymam kciuki!