Tour de Pologne Nasz narodowy wyścig staruje już we wtorek z Radzymina.
Podbijający właśnie Francję Rafał Majka (Tinkoff) zawsze powtarza, że uwielbia ścigać się w Polsce - przede wszystkim ze względu na kibiców. O tym samym mówi wielu zawodników zagranicznych ekip, którzy wybierają się do Polski. - W ubiegłym roku zająłem drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Trasa jest dość podobna, więc możemy spodziewać się bardzo trudnego wyścigu. Aby wygrać etap do Zakopanego, jak w ubiegłym roku, musiałbym mieć szczęście po swojej stronie. Chciałbym być takim szczęściarzem, by znów wygrać etap (śmiech). Jedziemy do Polski z bardzo silnym zespołem - mówi Bart De Clercq (Lotto Soudal), który przegrał wyścig z Ionem Izagirre (Movistar) zaledwie o dwie sekundy.
Ale dla polskich kibiców najważniejsze jest to, że w Tour de Pologne startuje rekordowa liczba Polaków. Przede wszystkim dlatego, że od tego roku mamy aż dwie ekipy II dywizji: CCC Sprandi Polkowice oraz Verva Activejet. „Pomarańczowi” wystawili pięciu Polaków: Macieja Paterskiego, Łukasza Owsiana, Mateusza Taciaka, Jarosława Marycza oraz Michała Palutę. Liderem będzie Victor de la Parte, a Felix Grossschartner i Branislau Samoilau uzupełnią ekipę. - To to dla nas najważniejsza etapów-ka w sezonie i nie było łatwo wybrać ósemkę, która weźmie w niej udział. Wielu kolarzy aspirowało do miejsca w składzie, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na pięciu Polaków i trzech kolarzy zagranicznych - mówi Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice.
Z kolei Verva Activejet stawia na Łukasza Bodnara, Kamila Gradka, Pawła Cieślika, Adama Stachowiaka, Pawła Franczaka, Jonasa Kocha, Jordiego Simona i Karela Hnika. - W ostatnich trzech latach jechałem w barwach reprezentacji Polski. To było dla mnie coś wyjątkowego, ale start we własnym zespole to jednak zawsze coś innego. Chciałbym ponownie pokazać się polskiej publiczności z jak najlepszej strony - mówi Kamil Gradek.
Tym razem reprezentację Polski tworzyć będą: Dariusz Batek, Artur Detko, Przemysław Kasperkiwicz, Piotr Konwa, Szymon Rekita, Marek Rutkiewicz, Gracjan Szeląg i Kamil Zieliński. Ten ostatni rok temu dzięki skutecznej ucieczce włożył na jeden etap koszulkę lidera wyścigu, z kolei Marek Rutkiewicz prezentuje w tym sezonie bardzo wysoką formę.
Nie zabraknie też „stranieri”, czyli kolarzy jeżdżących w ekipach zagranicznych. Czesław Lang zaprosił brytyjską ekipę One Procycling, w której barwach zaprezentują się Marcin Białobłocki i Karol Domagalski.
W ekipie Sky pierwsze skrzypce grać będą Michał Kwiatkowski oraz Michał Gołaś, w Lampre-Merida z kolei Przemysław Niemiec, a w teamie Tinkoff swoje możliwości zaprezentuje Paweł Poljański.
Będą mieli co jechać, podobnie jak zagraniczne gwiazdy kolarstwa, których nie zabraknie. W tym roku organizatorzy Tour de Pologne zrezygnowali z płaskiego etapu na rzecz pagórkowatego. Wyścig wystartuje z Radzymina, co ma upamiętniać Bitwę Warszawską. - „Bitwa z 1920 roku to nie tylko oddziały wojskowe, ale również zwykli, bardzo często młodzi ludzie, którzy oddawali swe życie dla ochrony wartości takich jak wolność i niezależność. Wśród tych ludzi byli również kolarze, członkowie Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów, którzy odegrali ważną rolę w działaniach wojennych. Ze swoją umiejętnością szybkiego przemieszczania się pełnili funkcję kurierów przewożących rozkazy. Ci, którzy przetrwali, budowali później podwaliny profesjonalnego kolarstwa w Polsce. W 1928 roku zorganizowali pierwszy „Bieg Dookoła Polski”, czyli dzisiejszy Tour de Pologne - mówi dyrektor wyścigu Czesław Lang.
Kolarze z Radzymina przejadą do Warszawy, gdzie będą się wspinać m.in. na Agrykoli i na ulicy Karowej. Następnie peleton ruszy z Tarnowskich Gór do Katowic. To będzie najkrótszy etap wyścig (tylko 128 km), zakończony za to szybkim sprintem. Meta w Katowicach nazywana jest „ świątynią sprintu”, bo kolarze jadą z górki w kierunku Spodka i osiągają prędkość nawet ponad 80 km/h. Tyle zanotował licznik Jonasa Van Genechtena w 2014 r., poprzedni rekord należał do Marcela Kittela. Trzeci etap rozpocznie się w Zawierciu i zawodnicy pomkną do Nowego Sącza, dzień później z Nowego Sącza do Rzeszowa. Na liczącej 218 kilometrów trasie znajduje się pięć górskich premii. To świetny etap dla uciekinierów. A potem już góry. Trasa z Wielczki do Zakopanego to 225 kilometrów ścigania. Rok temu na etapie wokół polskiej stolicy Tatr doszło do prawdziwej kolarskiej „rzeźni”. Etap szósty Bukowina-Bukowina to znak rozpoznawczy Tour de Pologne. W tym roku organizatorzy dołożyli kolarzom dodatkową trudność - oprócz Gliczarowa i podjazdu na Ząb peleton będzie musiał kilkakrotnie pokonać również Wierch Rusiński. O losach rywalizacji rozstrzygnie 25-kilometrowa jazda indywidualna na czas ze startem i metą na krakowskim rynku.
Trasa Tour de Pologne
12 lipca - etap 1: Radzymin - Warszawa (138 km);
13 lipca - etap 2: Tarnowskie Góry - Katowice (128 km);
14 lipca - etap 3: Zawiercie - Nowy Sącz (240 km) ;
15 lipca - etap 4: Nowy Sącz - Rzeszów (218 km);
16 lipca - etap 5: Wieliczka - Zakopane (225 km);
17 lipca - etap 6: Bukowina Resort - Bukowina Tatrzańska (194 km);
18 lipca - etap 7: Kraków (25 km, jazda indywidualna na czas) .