Badanie przeprowadzone przez VictoriaMilan - stronę randkową dla ludzi w związkach szukających romansu - zebrało opinie 7104 aktywnych użytkowników z 20 krajów, aby dowiedzieć się, ilu mieli partnerów seksualnych w ostatnim roku.
Z badania wynika, że najwięcej partnerów seksualnych poza małżeńskim łożem mają Finki, które przespały się w przybliżeniu z 4,47 osobami w ciągu ostatniego roku, natomiast mężczyźni spotkali się z 4,32 kobietami. Równie gorąco jest w Hiszpanii, gdzie panie zmieniają partnerów około 4,41 razy, a panowie szukający erotycznych przygód mieli około 3,61 partnerek.
Przeciętnie powyżej czterech partnerów seksualnych poza związkiem mają kobiety i mężczyźni z Irlandii, Danii, Wielkiej Brytanii, ponadto kobiety ze Szwecji, Południowej Afryki, Stanów Zjednoczonych i Grecji. Mężczyźni z tych krajów mają wynik nieco mniejszy - wahający się w granicach 3,84 a 3,96.
Jak sytuacja przedstawia się w naszym kraju? Polki powiedziały, że przespały się z 3,01 mężczyznami, którzy nie byli ich stałymi partnerami. Polscy mężczyźni zmieniali partnerki trochę rzadziej - przeciętnie 2,78 razy.
Seksuolog Krzysztof Korona zaznacza, że zdrady w związkach można definiować różnie.
- To pojęcie bardzo poszatkowane. Dla niektórych zdradą będzie pocałunek, dla innych masturbacja przed kamerką internetową z innym użytkownikiem internetu, dla jeszcze innych - stosunek płciowy. Zdarzają się też zdrady emocjonalne, gdy jedno z partnerów zakochuje się w innej osobie, ale nie zdradza fizycznie, bądź zupełnie odwrotnie - uprawia seks poza związkiem, ale bez zaangażowania emocjonalnego. Najgorsze dla ratowania związku są zdrady emocjonalno-seksualne, gdy jedno z partnerów zakochuje się w innej osobie i z nią też ma relację seksualną - mówi.
Zdrada była, jest i będzie - pod znakiem zapytania stoi jednak wskaźnik powszechności tego zjawiska - ten, jak ocenia seksuolog, zależny jest od naszej edukacji seksualnej. - W szkole nie mówi się o tym, że potrzeby seksualne są ważne, tak samo jak potrzeba jedzenia i picia. Ludzie wstydzą się o tym mówić. Popularną „bronią” używaną w związkach jest izolacja seksualna - „jeśli się ze mną nie zgadasz, nie będzie łóżka”. To działanie wbrew ludzkiej naturze. Zdrowy człowiek ma potrzeby seksualne i każdy z partnerów musi o tym pamiętać, by zachować zdrową i szczęśliwą relację w związku - podkreśla ekspert.
Z brakiem edukacji seksualnej seksuolog wiąże wiele zachowań, które prędzej czy później mogą doprowadzić do zdrad.
- W przypadku ludzi starszych to głównie rezygnacja z seksu z powodu przekroczenia pewnej granicy wiekowej. Zdarza się, że panie bardzo często uznają za niestosowne stosunki po menopauzie lub gdy zostaną babciami. Zmuszają swoich partnerów do rezygnacji z potrzeb, które oni wciąż odczuwają. W młodych związkach problemy są podobne - młode mamy często rezygnują z seksu z partnerem po urodzeniu dziecka nawet na 2-3 lata, pozostawiając problem mężczyźnie - mówi Korona.
A kobiety dlaczego zdradzają?
- Mężczyźni nie są edukowani w zakresie pielęgnowania uczucia miłości w związku. Myślą, że należy współżyć z kobietą, ale nie widzą ich innych potrzeb. Tymczasem jak wynika z badań - kobiety mając do wyboru orgazm lub przytulenie, wybierają to drugie. Dla ich zdrowia psychicznego najważniejsze jest bowiem poczucie bycia kochaną - wyjaśnia seksuolog. - Jest też inna grupa kobiet - z dużym libido. To często panie bardzo dbające o siebie, dobrze się odżywiające, uprawiające sport. Gdy ich partnerami są mało atrakcyjni „kanapowcy” lub wiecznie zajęci biznesmeni, szukają wrażeń seksualnych w innych relacjach, niekoniecznie rezygnując ze stałego związku, który przynosi im inne profity - pozycję społeczną, majątek, bezpieczeństwo - mówi Krzysztof Korona.