Polacy rozbrojeni. Poluzujemy prawo dostępu do broni?
Wracają propozycje lekcji ze strzelania w szkołach oraz ułatwienia w dostępie do broni palnej. Czy Polacy powinni móc się zbroić?
Polacy są jednym z najbardziej rozbrojonych narodów w Europie i na świecie. Jak wynika z badań, na stu mieszkańców Polski przypada ok. 2,5 sztuki broni palnej - to kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt razy mniej sztuk, niż na stu obywateli innych europejskich państw.
Dla przykładu, według ostatniego raportu Small Arms Survey z 2018 roku, na setkę Niemców i Francuzów przypada 19,6 sztuki, a na stu Szwajcarów - 27,6 sztuk. Najwięcej egzemplarzy broni posiadają obywatele państw bałkańskich, takich jak Serbia (39), Czarnogóra (39) oraz Bośnia i Hercegowina (31,2).
Dostęp do broni palnej w Polsce w teorii obłożony jest stosunkowo surowymi restrykcjami. Czy powinniśmy zliberalizować te zasady? Dyskusja na ten temat wraca do Polski głównie za sprawą agresji Rosji na Ukrainę. Wojna za naszą granicą stawia pytanie, czy jesteśmy w stanie bronić się w przypadku zagrożenia.
Temat dostępu do broni wzbudza jednak od lat kontrowersje. Podsycają je liczne strzelaniny, które obserwujemy głównie w Stanach Zjednoczonych. Tylko w minionych tygodniach doszło tam do dwóch głośnych masakr przy użyciu broni palnej - w Uvalde w Teksasie oraz w Buffalo (Nowy Jork). W poszczególnych stanach wciąż dochodzi do ataków z bronią palną.
W Polsce pojawiły się ostatnio propozycje liberalizacji dostępu do broni oraz zajęć ze strzelania w szkołach. Takie lekcje od września chce wprowadzić Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zwolennikiem tego rozwiązania jest także Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak.
Co na to opozycja? - Jestem za nauką korzystania i obsługi broni. Sam miałem takie zajęcia w szkole średniej, uczyliśmy się strzelać. To jest dobra kwalifikacja - ocenia Tomasz Siemoniak, poseł PO i były minister obrony narodowej. Dodaje, że nauka strzelania była i powinna być elementem ogólnego przysposobienia obronnego. - To także lekcje z udzielania pierwszej pomocy, rozpoznania sygnałów alarmowych. Nauka strzelania i obsługi broni nikomu nie zaszkodzi - uważa nasz rozmówca.
Więcej kontrowersji wzbudza postulat liberalizacji cywilnego dostępu do broni.
- Uważam, że wykorzystywanie wojny na Ukrainie jako uzasadnienia jest niewłaściwe. Jestem przeciwny luzowaniu tych przepisów
- wskazuje były szef MON.
Zupełnie inaczej widzi tę kwestię Jarosław Sachajko, poseł K’15. Grupa “kukizowców” i posłów PiS złożyła kilka tygodni temu nowy projekt ustawy, który ma “odblokować dostęp do broni palnej dla praworządnych obywateli”.
- Jeżeli ktoś jest zdrowy, niekarany i chce wydać własne pieniądze na broń i amunicję, żeby nauczyć się obsługiwać broń, to dlaczego mu bronić? Powinniśmy również przestrzegać prawa unijnego - parę lat temu powstała unijna dyrektywa, która dzieli broń i pozwolenia na kategorie w zależności od jej zasięgu i szybkostrzelności. Takie rozwiązania są zawarte w naszym projekcie ustawy, który złożyliśmy do laski marszałkowskiej. Mam nadzieję, że wkrótce ta ustawa będzie procedowana
- mówi nam Sachajko.
Jego zdaniem mieszanie do tej kwestii masakry w USA jest niewłaściwe, bo tamtejsze prawo pozwala na zakup broni każdemu bez jakiejkolwiek kontroli - choćby stanu zdrowia psychicznego. A prawo w Polsce też nie jest normalne.
- Policjant sam arbitralnie decyduje, czy ktoś może posiadać broń czy nie. Wiele osób próbuje obejść te przepisy, nagle "stając się" sportowcem i odkrywając w sobie zamiłowanie do sportu strzeleckiego. Płaci haracz organizacji sportowej i wielokrotnie w roku musi jeździć na zawody. Albo nagle staję się miłośnikiem myślistwa - składka dla kolejnej organizacji, która ma możliwość wydawania pozwoleń na broń - mówi poseł K’15. I dodaje:
- Broń Polakom zaczęli odbierać zaborcy i komuna to utrzymywała. W tej chwili mamy jakieś absurdalne przepisy, które doprowadziły do tego, że ludzie w Polsce broni nie mają i jeszcze się jej boją.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień